O głośnej sprawie z Jaworzna pisaliśmy po raz pierwszy na początku tego tygodnia. Portal klobucka.pl opublikował wówczas na Facebooku nagranie, ukazujące przebieg przedziwnej sytuacji, do której doszło 3 lipca pod kościołem parafii pw. Trójcy Przenajświętszej.
Wierni chcieli wywieźć księdza na taczce
Po niedzielnej mszy na terenie parafii rozegrały nietypowe sceny. Wierni zbuntowali się i postanowili zaprotestować przeciwko jednemu z księży. Pod świątynią zebrał się tłum ludzi, którzy grozili wywiezieniem kapłana na... taczce. Na miejscu interweniowała policja, która stanęła w obronie duchownego.
Jak się okazało, parafianie chcieli pozbyć się ks. proboszcza Tadeusza Króla, który swoim zachowaniem miał podpaść wielu osobom. Kapłan miał m.in. w nieodpowiedni sposób wypowiadać się podczas mszy pogrzebowej na temat 25-latka, który zginął od porażenia prądem.
Bliscy zmarłego byli zdruzgotani, a uczestnicy nabożeństwa zdegustowani słowami proboszcza. Niedługo później rodzina 25-latka przeżyła kolejną tragedię i była zmuszona pochować drugiego syna. Tym razem jednak ze względu na uraz go duchownego zdecydowali się na świecki pogrzeb.
Jest finał sprawa
Ostatecznie niepokojąco wyglądająca sytuacja została zażegnana, niedługo później odbyła się rozmowa części wiernych z radą parafialną i proboszczem. Wierni żądali odwołania księdza i jak się okazuje, dopięli swego.
Cztery dni po incydencie w czwartek 7 lipca ks. Tadeusz Król złożył rezygnację z pełnienia urzędu proboszcza. Rezygnacja została przyjęta przez arcybiskupa Wacława Depo, metropolitę częstochowskiego.
Dotychczasowy proboszcz - dla uspokojenia sytuacji - opuści parafię - przekazał w komunikacie s. Mariusz Bakalarz, rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej.
Czytaj także: Czy wdowiec może zostać księdzem? Znany kapłan wyjaśnia