Według ustaleń "The Times" broń została rozmieszczona na granicy przebiegającej w Himalajach pod koniec sierpnia. Kilka tygodni wcześniej żołnierze wdali się tam w bijatykę. W ruch poszły m.in. pałki i kamienie – w starciu z Chińczykami zginęło minimum 20 członków indyjskiej armii.
Przeczytaj także: Plotka z Wuhan. Całe Chiny o tym trąbią
Chińczycy użyli przeciw indyjskim żołnierzom broni elektromagnetycznej
Jak informuje "Daily Mail", w wyniku działania tajnej broni Chińczyków indyjscy żołnierze zaczęli m.in. wymiotować. Działanie tego typu technologii przypomina efekt kuchenki mikrofalowej. Dochodzi do podgrzania cząsteczek wody w skórze człowieka, co skutkuje silnym bólem.
Przeczytaj także: Wyciek w fabryce w Chinach. Tysiące zakażonych. Nowe informacje
Jin Canrong, ekspert ds. międzynarodowych badań naukowych w Pekinie, wyraził podziw wobec działania tajnej chińskiej broni. Jak poinformował w trakcie wykładu ze studentami, indyjscy żołnierze zaczęli doświadczać dolegliwości już po około 15 minutach. Ostatecznie zdecydowali się na odwrót.
Wszyscy okupujący szczyty wzgórz zaczęli wymiotować. Nie mogli wstać, dopiero później uciekli. W ten sposób odzyskaliśmy grunt – opowiadał Jin Canrong.
Przeczytaj także: Alarm w Chinach. W trybie pilnym przebadają 9 milionów ludzi
Chińczycy zdecydowali się na takie działania ze względu na wysokość, na której doszło do walk. Zgodnie z obowiązującym dotychczas porozumieniem żadnej ze stron nie wolno atakować drugiej, jednak nie powstrzymało to żołnierzy przed wymianą ognia. Ani Chiny, ani Indie nie przyznały się wówczas do sprowokowania ataku.