Zhang Zhan, chińska dziennikarka, która od siedmiu miesięcy przebywa w areszcie, zaczęła prowadzić strajk głodowy. Jak informuje CBS News jej prawnik - "może tego nie przeżyć". Zhang opublikowała na początku pandemii raport o Wuhan.
Zatrzymana za prawdę o Wuhan
Dziennikarka, która podczas wybuchu pandemii przebywała w Wuhan, prowadziła relacje na żywo. Swoje filmy zamieszczała na Twitterze i YouTubie, czyli platformach zablokowanych w Chinach. W wideo mówiła, co naprawdę się dzieje w jej kraju, a także krytykowała działania rządu.
Czytaj także: Mówiła, co się działo w Wuhan. Dziennikarka zniknęła
Rząd Chin zarzucił jej propagowanie kłamstwa, a także szkodliwą działalność. Wcześniej spotkała się z podobnymi oskarżeniami gdy zabierała głos na temat protestów w Hongkongu. W ubiegłym miesiącu została formalnie oskarżona o rozpowszechnianie fałszywych informacji o koronawirusie w Wuhan. Jeśli zostanie skazana, grozi jej do pięciu lat więzienia.
Oficjalnie zaczęła strajk głodowy pod koniec czerwca i prowadziła go przez trzy kolejne miesiące. Aby ją ukarać, a także utrzymać przy życiu, władze unieruchomiły ją pasem i założyły jej łańcuchy na kostkach. Zaczęli na siłę karmić ją przez rurkę. Z tego powodu nieustannie boli ją brzuch - powiedział w CBS News jej prawnik, który poprosił o zachowanie anonimowości.
Prawnik przekazał także, że dziennikarka jest w bardzo złym stanie fizycznym i może nie przeżyć. Ciągle odczuwa bóle i zawroty głowy oraz bóle brzucha i jamy ustnej. Wciąż jest przymusowo karmiona i związana.
Zhang jest jednym z kilku dziennikarzy, którzy odważyli się powiedzieć prawdę o Wuhan i którzy ponoszą tego konsekwencje. Dziennikarze Chen Qiushi i Fang Bin zaginęli odpowiednio 7 i 9 miesięcy temu, obaj także relacjonowali wybuch pandemii. Obaj mają obecnie status osoby zaginionej. W tym samym czasie zniknął także Li Zehua, jednak po kilku miesiącach się odnalazł i zaczął popierać rząd, zaprzeczając jednocześnie swoim poprzednim słowom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.