W ostatnich dniach Pekin zintensyfikował działania wojskowe i wysłał na Tajwan samoloty bojowe. Resort obrony Tajwanu przekazał, że przez ostatni miesiąc chińska armia 22 razy naruszyła strefę identyfikacji obrony powietrznej.
Czytaj także: Cały świat na to czekał. WHO wkracza do akcji
W czwartek rzecznik chińskiego ministerstwa obrony Wu Qian podkreślił, że Tajwan jest nieodłączną częścią Chin. Stwierdził, że ostatnie działania militarne Pekinu były konieczne i ostrzegł, że niepodległość Tajwanu "oznacza wojnę".
Działania wojskowe chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w Cieśninie Tajwańskiej to konieczna reakcja na obecną sytuację bezpieczeństwa w cieśninie oraz poważna odpowiedź na zewnętrzne ingerencje i prowokacje tajwańskich sił niepodległościowych - powiedział rzecznik.
Musimy ostrzec te siły niepodległościowe Tajwanu: ten, kto igra z ogniem, poparzy się, a niepodległość Tajwanu oznacza wojnę - podkreślił.
Stany Zjednoczone obiecały wsparcie Tajwanu
Ta zaostrzona retoryka Pekinu wobec Tajwanu ma związek z oświadczeniem Stanów Zjednoczonych, które obiecały wsparcie wyspy. W czwartek nowa administracja prezydenta Joe Bidena potwierdziła zaangażowanie na rzecz wspierania zdolności obronnych Tajwanu. Stany Zjednoczone odpowiedziały na oświadczenie rzecznika chińskiego resortu obrony.
Uważamy ten komentarz za niefortunny i z pewnością niewspółmierny do naszych zamiarów wypełnienia naszych zobowiązań wynikających z ustawy o stosunkach z Tajwanem - powiedział rzecznik prasowy Pentagonu John Kirby.
Nie widzimy powodu, dla którego napięcia wokół Tajwanu miałyby prowadzić do konfrontacji - dodał.
Czytaj także: Rozmowa na szczycie. Biden ostrzegł Putina
Zobacz także: Amerykańskie wojsko na Morzu Południowochińskim