W serii scen wyświetlonych po napisach widzowie zobaczyli zupełnie inne, dobre zakończenie filmu "Minionki: Wejście Gru". Usłyszeli także, że główny bohater Gru "ostatecznie stał się jednym z dobrych facetów", który "poświęcił się wychowaniu swojej rodziny".
Cenzura popularnej animacji
W oryginale można zobaczyć, że Gru nauczył się oszukiwać, przechytrzył policję i stał się złoczyńcą. Gru oczywiście staje się lepszą osobą, ale następuje to lata po wydarzeniach przedstawionych w filmie "Minionki: Wejście Gru". Tym wątkom poświęcony jest osobny film "Jak ukraść księżyc", który premierę kinową miał w 2010 roku.
W końcowych scenach pokazano także, jak policja aresztuje mentora Gru - Wild Knucklesa. W oryginale ten ucieka, wcześniej pozorując własną śmierć. W chińskiej wersji policja nie daje się tak łatwo oszukać i zamyka Knucklesa na 20 lat za swoje zbrodnie. W więzieniu złoczyńcą doznaje przemiany, odkrywa swoją miłość do aktorstwa i już zakłada trupę teatralną, która wystawia sztuki dla pozostałych więźniów.
W weekend otwarcia film zarobił nieco ponad 3 mln dolarów - informuje "Deadline Hollywood". Tym samym stał się najbardziej kasowym hollywoodzkim filmem animowanym w Chinach od czasu wybuchu pandemii.
Reakcje osób, które widziały film, były mieszane. W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy od osób, które wybrały się do kina tylko po to, aby zobaczyć nowe zakończenie. Wiele z nich było zawiedzionych, że dalsze losy bohaterów są opisane, a nie pokazane.
Universal nie skomentował tej sytuacji. Nie jest jasne, czy zakończenie zostało zmienione z powodu cenzury, czy też sami producenci uznali, że będzie to lepsze rozwiązanie na chińskim rynku.