W mieście Bazhong w chińskiej prowincji Syczuan 55-letni mężczyzna zakaził się rzadkim szczepem ptasiej grypy (H5N6) - informuje chiński nadawca państwowy CCTV, powołując się na komunikaty lokalnego resortu zdrowia. Obywatel Bazhong trafił do szpitala, a władze nakazały prewencyjne wybicie drobiu hodowanego w pobliżu jego miejsca zamieszkania.
To już nie pierwszy przypadek zakażenia rzadkim szczepem ptasiej grypy w Chinach. 28 maja w organizmie innego chorego zdiagnozowano obecność wirusa ptasiej grypy H10N3. Wówczas władze nie poinformowały, w jaki sposób mężczyzna uległ zakażeniu. Jak ustalono później, najprawdopodobniej zaraził się od drobiu.
Czytaj także: Irak. Spłonął szpital zakaźny. Ponad 50 osób nie żyje
Gorączka i inne objawy
Chińska Narodowa Komisja Zdrowia (NHC) potwierdziła w komunikacie, że zakażony szczepem H10N3 trafił do szpitala 28 kwietnia po tym, jak wystąpiła u niego gorączka i inne niesprecyzowane objawy. Ofiarą wirusa padł 41-letni mieszkaniec prowincji Jiangsu na wschodzie kraju.
Czytaj także: Chiny budują giganta. To nowe wyzwanie dla Ameryki
W Chinach występuje wiele różnych szczepów ptasiej grypy, a niektóre sporadycznie zarażają ludzi. Zwykle dotyczy to pracowników zakładów z drobiem. W latach 2016-2017 przez Chiny przeszła fala innego szczepu ptasiej grypy - H7N9. Zabił on wówczas około 300 osób. Od tego momentu nie odnotowano znaczącej liczby zakażeń tą groźną chorobą wśród ludzi.
Czytaj także: Chiny zamykają miasto. Nowe ognisko koronawirusa w Rulli
Ryzyko epidemii "skrajnie niskie"
Eksperci ds. ochrony zdrowia uważają, że zakażenie człowieka ptasią grypą to zjawisko incydentalne, a "ryzyko epidemii jest skrajnie niskie". Jak dotąd nie pojawił się szczep wirusa ptasiej grypy, który przenosiłby się z człowieka na człowieka. Zakazić się wirusem można wyłącznie przez kontakt z zakażonym zwierzęciem.