Uratowano pierwszego z 22 górników, którzy już drugi tydzień są uwięzieni w chińskiej kopalni złota. Agencja Informacyjna Xinhua przekazała, że mężczyzna nie miał żadnych obrażeń, jednak był skrajnie wyczerpany. Został przewieziony do szpitala.
Tragedia w kopalni złota
Do zdarzenia doszło 10 stycznia w kopalni złota Hushan w pobliżu miasta Yantai. Na głębokości około 600 metrów pracowało wtedy 22 górników. Eksplozja uszkodziła system komunikacyjny, a wejście do kopalni zablokował gruz.
O zdarzeniu poinformowano z 30-godzinnym opóźnieniem co wywołało falę krytyki. W akcji ratunkowej bierze udział ponad 600 osób, a 25 karetek jest w ciągłej gotowości. Na miejscu czekają także psychologowie.
Ratownicy dostarczają górnikom jedzenie, ubrania i lekarstwa w różne miejsca kopalni. Dziesięciu górników, w tym pierwszy uratowany, regularnie korzystali z pomocy. Nie wiadomo jednak, co dzieje się z pozostałymi mężczyznami.
Chińskie kopalnie należą do najniebezpieczniejszych na świecie i wypadki nie są rzadkością. W grudniu ubiegłego roku 23 górników zginęło po wycieku tlenku węgla w kopalni węgla. We wrześniu 16 pracowników zginęło w innej kopalni na obrzeżach Chongqing, również z powodu zatrucia tlenkiem węgla. W grudniu 2019 r. w eksplozji w prowincji Guizhou w południowo-zachodnich Chinach zginęło co najmniej 14 osób.