Gdy wybuchła pandemia koronawirusa, Kim Dzong Un nakazał zamknięcie wszystkich granic tak, by uchronić Koreę Północną przed COVID-19. Szczególnie niebezpieczna była ta z Chinami – jej długość wynosi aż 1416 km, co znacząco utrudnia pełną kontrolę i zapobieżenie ewentualnym kontaktom między przedstawicielami obu państw.
Korea Północna wznawia handel z Chinami. To kwestia życia i śmierci
Na pandemii znacząco ucierpiała gospodarka Korei Północnej. Od stycznia 2021 roku handel z Chinami – dotychczas głównym partnerem biznesowym – stał się niemożliwy. Sąsiednie państwo szczególnie odczuło brak dostaw rudy molibdenu.
Przeczytaj także: Siostra Kim Dzong Una grozi Bidenowi
Molibden to rzadki pierwiastek chemiczny, niezbędny do produkcji stali stopowej. Dla Chińczyków jest szczególnie cenny ze względu na swoje właściwości elektromagnetyczne oraz żaroodporne, co czyni z jego istotny składnik półprzewodników m.in. w pociągach szybkobieżnych oraz samolotach.
Według ustaleń portalu Radio Free Asia mieszkańcy Korei Północnej wiążą wielkie nadzieje z wydobyciem rudy molibdenu. Starają się zgromadzić jak największe zapasy surowca, ponieważ liczą, że po otwarciu granic na pierwiastek nastąpi wielki popyt.
Od zeszłego tygodnia powiązana z wojskiem firma handlowa Kangsung kupuje setki ton koncentratu rudy molibdenu, który był składowany (...) w kopalni Paegam. Cały koncentrat rudy jest transportowany do Hyesan, gdzie znajduje się baza handlowa Kangsung – relacjonował Radio Free Asia anonimowy informator.
Zanim doszło do zamknięcia granicy Korei Północnej z Chinami, sproszkowana ruda molibdenu była warta nawet 130 tysięcy juanów (ponad 77 tysięcy złotych). Informator RFA przypuszcza, że na cennym pierwiastku spróbują wzbogacić się nie tylko przedstawiciele rządu, lecz także przedstawiciele najzamożniejszej klasy, którzy mogą sobie pozwolić na jego wydobycie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.