Podczas wakacji dzieci często szukają sposobów, by dorobić sobie do kieszonkowego. W Łodzi na jednej z ulic spotkać można chłopca, który sprzedaje domową lemoniadę, żeby zarobić pieniądze na wymarzony rower.
Wkrótce marzenie może się spełnić, bo chłopca wsparł poseł Łukasz Litewka z Nowej Lewicy, który nagłośnił sprawę w mediach społecznościowych i zaproponował, że sam kupi rower.
- 2024 rok: Iphony, Instagramy, dzieci potrafią śmiać się z rówieśników tylko dlatego, że bluza nie jest z topowych marek [...] - pisze Litewka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten chłopak zbiera na rower, po prostu rower. Sprzedaje lemoniadę. Przedsiębiorczy dzieciak. Już półmetek wakacji, szkoda pogody, rodzice, młody odezwijcie się. Z chęcią wykupię wirtualną lemoniadę, a Ty śmigaj na rowerze - czytamy w poście.
Chłopiec zbiera na rower. Burza w komentarzach
Zaradność chłopca poruszyła wielu internautów. Niektórzy zastanawiają się, jak można pomóc i dopytują, gdzie można kupić lemoniadę. Jeden z internautów zaproponował nawet, że odda własny rower. Ale pod postem nie brakuje również krytycznych komentarzy.
Pomysł Litewki, by wesprzeć chłopca i przyspieszyć zakup roweru, nie wszystkim przypadł do gustu. Internauci wskazują, że to "droga na skróty".
"Moim zdaniem zamiast zrzutki lepiej polecać miejsce, by ludzie kupowali tą lemoniadę. Niech chłopak ma poczucie sprawczości i lepiej "nie zabijać" w nim tego, że chce robić coś sam", "Dajcie mu szanse niech będzie przedsiębiorczy i uczy się życia, bo później będzie że wszytko się należy" - wskazują komentujący.
Okazuje się, że również sam "biznesplan" młodego łodzianina wywołał mieszane reakcje. "To nie jest przedsiębiorczość" - twierdzi jeden z internautów i dodaje, że dziecko powinno się raczej uczyć oprogramowania.
Dla mnie to przerażające że dzieci muszą pracować na marzenia. Takie trochę Chiny… i właśnie z przedsiębiorczego punktu widzenia doceniam, ale jest to przerażające… - pisze kolejna internautka. Inna zastanawia się: - A ciekawe na co idzie 800 plus? Rocznie to jest prawie 10 000, a dzieci nie jeżdżą na wycieczki, nie wyjeżdżają nigdzie z rodzicami, nawet porządnego ubrania nie mają.
- Po wielu z napisanych tu komentarzy widzę, że przeczytane przeze mnie wczoraj słowa: "Ludzie zeżrą Cię za wszystko", są dziś bardzo aktualne - zauważył kolejny internauta. Trudno o lepsze podsumowanie ożywionej dyskusji, która wybuchła pod wpisem posła.