Przyczyną awantury była... czerwona flaga. Pijany mężczyzna bardzo chciał się wykąpać. Był tak wściekły, że nie może tego uczynić, że nawet zaproponował ratownikowi "solówkę". Odgrażał się też, że zadzwoni "po braci"
W ubiegłym tygodniu zdarzyła się sytuacja, w której jeden z naszych ratowników został zaatakowany - powodem było wykonywanie obowiązków służbowych. Zazwyczaj publicznie prezentujemy raczej blaski naszej pracy, tym razem przyszła pora na cienie. Sam materiał i argumenty "plażowicza" są na tyle bulwersujące, że pozostawimy je bez komentarza - podkreśla WOPR w Sopocie.
Do spięcia doszło 15 sierpnia. Incydent zakończył się przyjazdem policji. Mężczyzna został obezwładniony przez funkcjonariuszy. Teraz mundurowi komentują to zajście.
Policjanci z Sopotu kilka dni temu zostali zaalarmowani przez ratowników WOPR, którzy dbali o bezpieczeństwo turystów na plaży, o tym, że zaatakował ich agresywny mężczyzna, który nie reagował na ich polecenia dotyczące niewchodzenia do wody z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne i wywieszoną z tego powodu czerwoną flagę. Mężczyzna mimo wielokrotnych ostrzeżeń i wezwań ratowników lekceważył je, był agresywny i wulgarny - mówią sopoccy policjanci, cytowani przez trojmiasto.pl.
Czego jeszcze dopuścił się agresor? - W pewnym momencie 39-letni mieszkaniec Sopotu kopnął w megafon trzymany przez jednego z ratowników, zaczął ich znieważać wulgarnymi słowami, próbował też naruszyć ich nietykalność cielesną - dodają mundurowi.
Awanturnik usłyszał zarzuty
Funkcjonariusze musieli użyć siły, by obezwładnić 39-latka. Gdy się to udało, wyprowadzili go z plaży. Mężczyzna był pijany, alkomat wykazał, że ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Awanturnik usłyszał pięć zarzutów. Dotyczą one między innymi znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych.
Policjanci skierują też wnioski o ukaranie do sądu za wykroczenia popełnione przez mężczyznę. Chodzi o zakłócanie porządku w czynie tzw. chuligańskim i pod wpływem alkoholu oraz używanie słów wulgarnych w przestrzeni publicznej.