Thomas Lyons, który w mediach społecznościowych publikuje pod pseudonimem tgunz81, umieścił na TikTok-u nagranie. Wideo pochodzi z jego domowej kamery bezpieczeństwa.
Filmik przedstawia ludzi, którzy przechodzą przez jego trawnik o każdej porze dnia. Jak można się domyślić, takie zachowanie denerwowało właściciela posesji. W związku z czym mężczyzna wpadł na pewien pomysł.
Aby zniechęcić do takie procederu przechodniów, zamontował na podwórku zraszacze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przechodzili przez jego posesję. Pewnego dnia czekała na nich niespodzianka
Na wideo widzimy ludzi, którzy bez zastanowienia wkraczają na obszar posesji mężczyzny, zupełnie nieświadomi tego, co nadchodzi. Zaledwie kilka chwil później zostają opryskani strumieniem wody ze zraszacza, który porusza się od lewej do prawej strony.
W rezultacie wielu przemokniętych i spanikowanych osobników w mgnieniu oka wraca na chodnik. Filmik został opatrzony podpisem - "Kiedy ludzie nie przestają chodzić przez twój trawnik, zamontuj automatyczne zraszacze".
Głos internautów
Nagranie, które został opublikowane na TikTok-u, odtworzono 51 mln razy. Dodatkowo wideo zebrało 9,3 mln polubień i blisko 84 tys. komentarzy. Wśród internautów rozbrzmiała spora dyskusja na temat tego, czy takie postępowanie jest słuszne.
"Myślę, że to jest absolutnie genialne! Dlaczego u licha, ktoś miałby uważać za stosowne wkroczenie na twoją ziemię? Dobra robota", "To świetny pomysł! Zawsze mnie uczono, że chodzenie po czyimś trawniku jest niegrzeczne", "Mama dobrze mnie wychowała, szanuję cudzą własność. Pozdrawiam was, świetny pomysł" - piali internauci.
Z kolei inni uważają, że przechodnie mieli prawo sądzić, że to przestrzeń publiczna, a uświadomienie im błędu w taki sposób jest po prostu złośliwe.
"Wow! Ludzie są naprawdę małostkowi", "Jeśli tak bardzo zależy ci na zaznaczeniu granicy posiadłości, postaw płot" - dodawali inni.