Informacje na temat zbierania smardzów pojawiły się na stronie Nadleśnictwa Lubin (woj. dolnośląskie). Jak podkreślono, należy mieć się na baczności, widząc te grzyby w lesie. Powód? Zgodnie z polskim prawem podlegają częściowej ochronie.
Smardze obrodziły w tym roku obficie, pamiętajmy jednak, że są to grzyby, które w Polsce podlegają ochronie częściowej. Czyli nie można ich zbierać w lasach – podkreślono na stronie Nadleśnictwa Lubin na Facebooku.
Przeczytaj także: Pojawiły się w Bieszczadach. Leśnicy ostrzegają
Zbieranie grzybów. Smardze – gdzie wolno zbierać?
Miłośnicy smaku smardzów nie muszą jednak całkiem rezygnować z ulubionych grzybów. Mogą ich kosztować, o ile zastosują się do wyjątków od reguły, która mówi o częściowej ochronie. Wystarczy, że zbierzemy je z terenu ogrodów, zielonych albo upraw rolniczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Są jednak wyjątki od reguły. Smakiem tych grzybów możemy się cieszyć, jeżeli owocniki zbierzemy: z terenu ogrodów, z upraw ogrodniczych, terenów zielonych – potwierdzono na stronie Nadleśnictwa Lubin na Facebooku.
Przeczytaj także: "Będą trojaczki". Leśnicy z Kozienic pokazali zdjęcie
Jednocześnie pracownicy Lasów Państwowych zaapelowali do mieszkańców Polski o ostrożność. Osoby, które zbierają smardze, regularnie mylą te grzyby z innym podobnym do nich gatunkiem, czyli piestrzenicą kasztanowatą.
Tymczasem skutki spożycia tej drugiej mogą być katastrofalne dla zdrowia. Dlaczego osoby mniej doświadczone powinny zrezygnować.
Żeby nie było tak łatwo przyroda, lubi płatać figle. Niedoświadczony grzybiarz może tak samo pomylić muchomora sromotnikowego z kanią, tak dosyć często zdarza się zebrać nie smardze a piestrzenicę kasztanowatą. Dlatego scyzoryki i kosze na grzyby pozostawcie w domu i poczekajcie na grzyby, które znacie i jesteście pewni swoich zbiorów – zaznaczyli pracownicy Lasów Państwowych.
Przeczytaj także: Pojawiły się na drzewach. To nie są dobre wieści
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.