Lider Suwerennej Polski od kilku miesięcy zmaga się z chorobą nowotworową. Przez długi czas Zbigniew Ziobro nie pojawiał się publicznie i nie zabierał głosu. O tym, że polityk ma raka, poinformowali jego współpracownicy. Oni też udzielali informacji na temat jego aktualnego stanu zdrowia. Sytuacja zmieniła się 26 marca, po wizycie służb w domu Ziobry, która skłoniła polityka do pojawienie się publicznie.
Jak przyznał Zbigniew Ziobro w trakcie krótkiej konferencji prasowej zorganizowanej przed swoim domem, zdecydował się przerwać leczenie w związku z działaniami podjętymi przez służby. Jak wskazuje "Super Express", polityk wyraźnie schudł, a na jego szyi widoczna jest blizna po zabiegu operacyjnym.
Ziobro mówił mocno zachrypniętym głosem, za który przeprosił już na wstępie swojego wystąpienia. Z tego powodu zdecydował się odpowiedzieć tylko na dwa pytania.
Mam realne problemy z głosem, mimo że wziąłem leki przed spotkaniem z państwem — powiedział Zbigniew Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że zdecydował się na przyjazd, "mimo że daleki jest od pełni sił", bo chciał "dać odpór kłamstwom, które pojawiły się w przestrzeni publicznej".
Nie wszystkich Ziobro przekonał? "Oni zawsze kręcili"
Po pojawieniu się Zbigniewa Ziobry na niespodziewanej konferencji prasowej w sieci pojawiło się wiele komentarzy. Wielu obserwatorów zwróciło uwagę na pewne nieścisłości. "Najpierw przerwał leczenie w Polsce, po czym przerwał leczenie za granicą. Wszystko tuż po operacji" - napisała Dominika Długosz z "Newsweeka".
Wątpliwości miał także poseł Lewicy Tomasz Trela. "Przebywał poza granicami kraju, a przerwał leczenie w kraju i już jest przed swoim domem i robi politykę. Oni zawsze kręcili i kręcić będą. Cała ekipa Kaczyńskiego" - napisał polityk.
Głos w sprawie zabrał również współpracownik Ziobry. Sebastian Kaleta stwierdził, że "Ziobro dzielnie walczy dziś nie tylko z ciężką chorobą". Dodał również, że "obie walki wygra".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.