oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

Chwile grozy na pokładzie japońskiego samolotu. Nagranie mrozi krew

19

Chwile grozy przeżyli pasażerowie japońskiego samolotu. Podchodząca do lądowania maszyna kołysała się niebezpiecznie, walcząc z silnymi podmuchami wiatru. "Nawet nie chcę wyobrażać sobie tego, co czuli pasażerowie" - komentują internuaci.

Chwile grozy na pokładzie japońskiego samolotu. Nagranie mrozi krew
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu w Japonii. (Instagram)

Tropikalna burza Shanshan dała się we znaki pilotom lądującym na japońskim lotnisku Fukuoka. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań pokazujących samoloty mierzące się z silnymi podmuchami wiatru. Jedno z nagrań wywołuje wśród internautów szczególnie silne emocje. Krótki i przerażający film pokazuje, jak samolot kołysze się, próbując utrzymać kurs w kierunku lotniska.

O tym, jak bardzo przerażające jest nagranie, wymownie świadczą komentarze, jakie znalazły się pod nagraniem. Wielu internautów przyznawało, że nawet nie chce wyobrażać sobie emocji, jakie towarzyszyły pasażerom. Kolejna z komentujących nagranie osób dodała, że wideo "zmieniło jej zdanie na temat podróżowania". "O mój Boże" - napisał krótko jeden z internautów.

Film skomentowała też internautka, która przeżyła coś podobnego. Przyznała, że najgorszy był moment, w którym samolot nagle gwałtownie zaczął wznosić się do góry. "To wznoszenie by mnie przestraszyło" - napisał kolejny z komentujących, odnosząc się do manewru widocznego na wideo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nad morzem już się zaczęło. Korki, tłumy na peronach. "Masakra"

Nie zabrakło także osób gratulujących pilotowi "dobrze wykonanej pracy".

Najsilniejszy tajfun, jaki nawiedził Japonię

Tajfun Shanshan, którego siłę możemy zobaczyć na nagraniu samolotu próbującego wylądować na lotnisku Fukuoka, przyczynił się do śmierci co najmniej 6 osób. 120 zostało rannych. Jak donosi AFP, był to jeden z najpotężniejszych tajfunów, jaki nawiedził Japonię w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Po przejściu nad Kiusiu tajfun Shanshan zmienił się w burzę tropikalną. I choć jego siła osłabła, to nadal niosła ze sobą zniszczenie, doprowadzając do powodzi i osunięć ziemi. Japońskie władze podkreślają, że choć wiatr osłabł z 250 km/h do 90 km/h, to jego siła jest nadal duża i stanowi realne zagrożenie.

Problem pojawił się nie tylko w ruchu lotniczym, ale także w transporcie kolejowym. W mieście Nagoi w południowej części wyspy Honsiu zawieszono ruch pociągów dużych prędkości Shinkansen. Meteorolodzy wskazują, że choć teraz Shanshan nieco osłabnie, to nadal we znaki mieszkańcom będą dawać się ulewne opady deszczu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić