Kobra objawiła się rodzinie z RPA przez dziurę w ścianie. Długo się nie namyślając, domownicy postanowili zadzwonić po specjalistę. Na ich wezwanie odpowiedział łapacz węży Nick Evans.
Kiedy przyjechałem na miejsce, wąż akurat się schował. Włożyłem telefon do dziury w ścianie, mając nadzieję, że uda mi się nagrać film i zobaczyć, gdzie dokładnie siedzi. Kobry mają charakterystyczny, krótki syk, szczególnie kiedy są w nie najlepszym nastroju. Słyszałem ją, ale nie mogłem jej zlokalizować – opisuje mężczyzna w mediach społecznościowych.
Kobra zaczaiła się w mieszkaniu. Na miejsce przybył łapacz węży
Po odłupaniu fragmentu ściany, w końcu udało się znaleźć zwierzę. Kobra nie była jednak zachwycona.
Wyciągnąłem ją chwytakiem. Wściekle splunęła na szczypce, a potem na mnie – podkreśla Evans.
Zwierzę zostało wypuszczone na wolność w odpowiedniej odległości od domów ludzi. – Rodzina była bardzo szczęśliwa, że udało się pozbyć gada – podsumowuje łapacz węży.
Plująca kobra w salce modlitewnej. Jej ukąszenie może być śmiertelne
Znaleziona kobra należy do gatunku naja mossambica. Węże te znane są powszechnie jako kobry plujące z Mozambiku. Nazwa pochodzi od zdolności plucia jadem.
Przedstawiciele gatunku mogą mierzyć nawet 1,5 m długości. Występują w kolorach od bladoszarego do oliwkowozielonego. Ich ukąszenie może być śmiertelne.
Obejrzyj także: Zwierzę uratowało kobietę przed zabójczym wężem