W marcu ubiegłego roku jeden z kierowców nagrał szokujące zdarzenie. Jadące przed nim auto ciągnęło za samochodem przywiązanego do haka psa. Okazało się, że za kierownicą auta siedział Waldemar Bonkowski. Były senator PiS początkowo wszystkiego się wypierał, jednak ostatecznie policjanci odnaleźli zwłoki psa na jego posesji.
Czytaj także: Podeszli do Kaczyńskiego. Jego zachowanie zaskoczyło
62-letni mężczyzna został oskarżony o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Bonkowski nie przyznał się do winy. "To jest totalna pomyłka, oskarżenie pani prokurator to jest absurd, bo zostałem oskarżony o szczególne znęcanie się nad zwierzętami. Bo jeśli chciałaby pani prokurator wytoczyć mi jakieś oskarżenie, to może tylko z kodeksu wykroczeń o nieumyślne spowodowanie śmierci psa. Gdybym ja chciał się znęcać nad zwierzętami, to mógłbym to zrobić na swojej posesji, na odludziu, bo w promieniu 1,5 kilometra ode mnie nikt nie mieszka" - mówił przed sądem Bonkowski pod koniec stycznia. (cyt. przez RMF FM)
Były polityk przekonywał, że nie ciągnął psa za samochodem, a jedynie go prowadził.
Były senator PiS skazany
Jak podaje RMF FM Sąd Rejonowy w Kościerzynie uznał Waldemara Bonkowskiego za winnego zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Były polityk został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
Ponadto sąd zakazał Bonkowskiemu posiadania psów przez najbliższe 5 lat i nałożył na niego obowiązek składnia kuratorowi sprawozdań z odbywanej kary. Dodatkowo były senator PiS ma zapłacić 20 tysięcy złotych nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny. Bonkowski zapowiedział już, że będzie się odwoływał od wyroku.
Waldemar Bonkowski to znany na Kaszubach polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.