Ciało 13-latka znalezione wśród drzew. Szokująca teoria

Wiele osób zadaje sobie pytanie o to, co stało się z Marcinem K. Trzynastoletni chłopak z Puław był spokojną osobą. Wakacje spędzał w niedalekiej Bochotnicy (woj. lubelskie). Niedawno grał w piłkę na boisku szkolnym, a w pewnym momencie postanowił udać się w stronę pobliskiego lasku. Krótko później znaleziono jego ciało.

13-latek nie żyje13-latek nie żyje
Źródło zdjęć: © Pixabay

Tragedia miała miejsce w czwartek (24 sierpnia). - Ciało odnalazł mieszkaniec, który wraz ze swoimi dziećmi przyszedł skorzystać z placu zabaw. Natychmiast podjął akcję reanimacyjną, gdyż jest zawodowym strażakiem. Niestety chłopiec prawdopodobnie już wtedy był martwy - zrelacjonowała czytelniczka "Super Expressu".

Nieco później stało się jasne, że to niestety prawdziwa informacja. - Karetka pogotowia, straż pożarna, śmigłowiec, wszyscy się tu pojawili - zaznaczyła kobieta mieszkająca nieopodal.

Niestety, śmigłowiec wrócił do bazy pusty - dodała zrozpaczona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pokłóciła się z partnerem, wysiadła z samochodu. Nagranie z drogi ekspresowej

Chłopiec na stałe mieszkał w Puławach. Do Bochotnicy przyjechał na wakacje, wraz z rodzicami i starszym o dwa lata bratem.

Feralnego dnia Marcin grał w piłkę z kolegami. W pewnym momencie jednak oddalił się od grupki - ruszył w stronę pobliskiego lasku. Wszyscy byli przekonani, że poszedł za potrzebą.

Marcin jednak nie wracał. W końcu został odnaleziony - leżał nieprzytomny pośród drzew. Wówczas do akcji wkroczył zawodowy strażak, który akurat bawił się z dziećmi na okolicznym placu zabaw.

Mąż próbował go reanimować. Robił to aż do momentu przyjazdu ratowników - powiedziała żona pana Łukasza, cytowana przez "SE".

Co stało się z Marcinem?

Prokuratura Rejonowa w Puławach - jak przekazała Polska Agencja Prasowa - wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

Tymczasem pojawiły się hipotezy dotyczące okoliczności śmierci chłopaka. - Pogryzły go szerszenie - mówią niektóre osoby.

Zatruł się gazem do zapalniczek, który miał przy sobie i lubił tak się odurzać - "SE" twierdzi, że słychać też takie głosy.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 21.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Jego głos znali wszyscy. Nie żyje Andrzej Bogusz
Jego głos znali wszyscy. Nie żyje Andrzej Bogusz
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba