Makabrycznego odkrycia dokonano w poniedziałek 16 września na przystanku autobusowym w miejscowości Brzeziny. Czekający na autobus pasażer znalazł ciało noworodka włożone do reklamówki wyrzuconej do śmietnika. Na miejsce wezwano pogotowie. "Okazało się, że jednodniowy noworodek nie żyje" - poinformowali w mediach społecznościowych ratownicy medyczni.
Na miejsce wezwano policję, która prowadziła działania pod nadzorem prokuratury. Zdecydowano o przeprowadzeniu sekcji zwłok noworodka, która ma dać odpowiedź na pytanie, czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe. Jak wskazuje przedstawicielka prokuratury, wyniki sekcji zwłok będą miały kluczowe znaczenie dla dalszego postępowania.
To one zdecydują o tym, czy doszło w tym przypadku do przestępstwa. Na podstawie wyników sekcji zwłok prokuratura zdecyduje o klasyfikacji prawnej zdarzenia. Wiadomo, że zatrzymano już osoby związane ze sprawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sprawy zatrzymano cztery osoby - przekazła prok. Magdalena Wieczorek z Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
Zatrzymano cztery osoby, choć nikt nie usłyszał zarzutów
Jak informuje portal rdc.pl, zatrzymani to dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Wśród zatrzymanych ma być także matka dziecka, która po porodzie wymagała opieki medycznej. Kobieta obecnie przebywa w szpitalu.
Jak zaznaczyła Wieczorek, na razie nikt nie usłyszał w sprawie żadnych zarzutów. To może ulec zmianie, choć decydujące będą ustalenia dotyczące przyczyn śmierci dziecka.
Prokuratura nie przekazała informacji, na kiedy zaplanowana jest sekcja zwłok noworodka. Nie podaje także szczegółów dotyczących zatrzymanych osób. Z nieoficjalnych ustaleń "Wprost" wynika, że matką dziecka jest 18-latka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.