Prof. Mirosław Kurkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie był poszukiwany od 3 grudnia. Wykładowca Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego na UKSW o godzinie 10:00 poinformował żonę, że dotrze do domu ok. godziny 12:00.
Sąsiedzi potwierdzili, że mężczyzna dotarł do domu. Z informacji policji wynika, że pozostawił w środku laptopa, książki i kartkę z informacją, że wychodzi "na miasto". Następnie profesor wyłączył swoje telefony i odjechał w nieznanym kierunku swoim Mitsubishi Outlanderem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niedzielę (8 grudnia) policjanci z Częstochowy otrzymali informację, że samochód jest w lesie w miejscowości Kuleje, w powiecie kłobuckim. W środku znajdowało się ciało niezidentyfikowanego mężczyzny. Władze UKSW potwierdziły, że to zaginiony naukowiec.
Dotarła do nas bardzo smutna informacja o śmierci prof. Mirosława Kurkowskiego z Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego Szkoły Nauk Ścisłych UKSW. Władze Rektorskie, Senat oraz członkowie społeczności akademickiej UKSW w Warszawie łączą się w bólu z Rodziną prof. Mirosława Kurkowskiego. Składamy najszczersze wyrazy współczucia najbliższej Rodzinie oraz wszystkim, których ta śmierć dotknęła wypraszając Miłosierdzia Bożego dla prof. Mirosława Kurkowskiego - przekazał w specjalnym oświadczeniu rektor UKSW prof. Ryszard Czekalski.
Okoliczności śmierci profesora wyjaśniają służby
Nie są znane szczegóły śmierci profesora. Z ustaleń "Faktu" wynika, że mężczyzna zostawił w samochodzie list pożegnalny. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie nie potwierdza oficjalnie tych doniesień, ale informuje, że przy ciele mężczyzny znajdowały się "zapiski".
Prokuratura ujawniła na ten moment również, że do śmierci mężczyzny najpewniej nie przyczyniły się osoby trzecie. Przy profesorze znaleziono środki farmakologiczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.