W niedzielę około godz. 19 z Wisły wyłowiono ciało młodego mężczyzny, będące w stanie znacznego rozkładu. Makabrycznego odkrycia dokonała Grupa Specjalna Płetwonurków RP pod wodzą Macieja Rokusa, która prowadziła poszukiwania na prośbę rodzin dwójki zaginionych – Krzysztofa Dymińskiego i 24-letniej Klaudii Czaińskiej. Na miejscu pracowała również straż pożarna.
Na dryfujące zwłoki natknięto się w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego, natomiast zaginiony w maju ubiegłego roku Krzysztof Dymiński po raz ostatni widziany był w okolicach Mostu Gdańskiego w Warszawie. Po ujawnieniu zwłok od razu pojawiły się podejrzenia, że ciało należy do 16-latka.
"Fakt" dotarł do nowych informacji w tej sprawie. Zdaniem Macieja Rokusa, szefa płetwonurków, odnlezione w Nowym Dworze Mazowieckim ciało to nie jest Krzysztof Dymiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieliśmy dokładny rysopis Krzysztofa, wiedzieliśmy, w co był ubrany. Przy tym wstępnym spojrzeniu na zwłoki uważamy, że to nie jest zaginiony Krzysztof, nie zgadza się ubranie, nie zgadza się sylwetka – powiedział Rokus w rozmowie z "Faktem".
Głos w tej sprawie zabrała również Agnieszka Dymińska - mama poszukiwanego chłopca, która powiedziała "Faktowi": – Ja wiem, że to nie mój syn. Dopóki nie mamy ciała, prowadzimy poszukiwania naszego dziecka.
Bezowocne poszukiwania
Dopiero badania DNA pozwolą ustalić tożsamość zwłok. Maciej Rokus podkreśla, że na razie nie można mieć stuprocentowej pewności, że to nie ciało Krzysztofa wyłowiono z Wisły. Natomiast policja i prokuratura jak dotąd nie wypowiadają się na temat tożsamości wyłowionej z rzeki osoby.
16-letni Krzyś Dymiński zaginął 27 maja ubiegłego roku. Wyszedł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia (w gminie Ożarów Mazowiecki) przed czwartą rano, a potem pojechał autobusem do Warszawy. Kamery po raz ostatni zarejestrowały nastolatka na Moście Gdańskim. Właśnie tam ślad się urywa.
Po nagłośnieniu sprawy w mediach pojawiały się liczne sygnały, że chłopca widziano m.in. pod Poznaniem i nad Bałtykiem. Co więcej, w sieci krążyły zdjęcia, na których widać młodego mężczyznę łudząco podobnego do Krzysztofa Dymińskiego. Zrozpaczeni rodzice 16-latka nie ustają w poszukiwaniach i nie tracą nadziei.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.