To się nazywa odwaga i powołanie! Jeden z policjantów swoją postawą udowodnił, jak bardzo jest oddany służbie i że policjantem się "jest", a nie się "bywa".
Policjant z krwi i kości
Gdy zauważył pożar samochodu na drodze, zareagował, brał udział w gaszeniu i wezwał pomoc.
Tym samym udowodnił, że pomaganie innym to nie tylko przykry obowiązek służbowy. O wszystkim poinformowała warszawska policja za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Policjant grodziskiej komendy z Zespołu do walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją po raz kolejny udowodnił, że pomaganie innym, także w czasie wolnym od służby, ma we krwi. Gdy zauważył pożar samochodu na drodze, zareagował, brał udział w gaszeniu i wezwał pomoc - można przeczytać na Twitterze.
Do posta załączono zdjęcie płonącej ciężarówki. To się nazywa miłość do tego, co się robi!