Władimir Putin liczył na szybkie i bezproblemowe zwycięstwo w Ukrainie, tymczasem każdego dnia rosyjska armia ponosi ogromne straty na froncie. Według informacji strony ukraińskiej od początku wojny rosyjskie siły straciły około 27 900 żołnierzy, 1 235 czołgów, 3 009 pojazdów opancerzonych i 2 109 innych pojazdów oraz cystern.
Czytaj także: Nowy postrach Rosjan. Ukraina dostała brytyjską broń
Kolejne straty Rosji
Tymczasem pojawiły się kolejne doniesienia o bolesnym ciosie dla Rosji. Armia Putina straciła w walce dwóch ważnych ludzi. Poinformował o tym na Twitterze analityk wojskowy z londyńskiego Wydziału Studiów Wojennych Rob Lee, powołując się na informacje z rosyjskich witryn.
Jak przekazał Lee, 30 kwietnia w Ukrainie zginął starszy porucznik Siergiej Suchich. 54-latek służył w jednostce piechoty morskiej. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Męstwa - wysokim odznaczeniem państwowym Federacji Rosyjskiej, przyznawanym za "śmiałe i zdecydowane działania w wykonywaniu wojskowego obowiązku w warunkach zagrożenia dla życia".
Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej potwierdziła informację o śmierci Suchicha na rosyjskim serwisie społecznościowym VK. W poście przekazano, że żołnierz pochodził ze wsi Chomutowka w obwodzie kurskim. "Bohatersko zginął w bitwie" - napisali rosyjscy marynarze.
16 marca w Izium we wschodniej Ukrainie śmierć poniósł Siemion Kalaida, saper w 10. Brygadzie Specnazu GRU/GU. Miał 23 lata. Jego śmierć została potwierdzona przez przedstawicieli administracji regionalnej.
Kalaida wstąpił do wojska w 2021 roku po ukończeniu studiów na Wydziale Energetyki i Elektrotechniki w Azowo-Czarnomorskiej Państwowej Akademii Rolniczo-Technicznej. Był żołnierzem kontraktowym - podaje portal 93.ru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.