W czwartek zespół 10 ekspertów WHO ma przylecieć do Chin. Zgodnie z planem naukowcy mieli udać się do Wuhan już w ubiegłym tygodniu, jednak Chiny nie wyraziły wówczas zgody na ich wjazd.
Czytaj także: Szef WHO jest wściekły. Nie taka była umowa!
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus nie krył swojego oburzenia nagłą zmianą zdania przez Chiny. Zapewniał, że interweniował w tej sprawie u wysokich rangą urzędników i podkreślał, że misja jest priorytetem organizacji.
Rzeczniczka chińskiego MSZ twierdziła, że brak zezwolenia na wjazd był konsekwencją przeciągających się negocjacji. Powiedziała, że szczegóły wizyty ekspertów, w tym jej termin, wciąż są ustalane.
Czytaj także: Szefa WHO aż zatkało! Chiny reagują
Światowa Organizacja Zdrowia zbada pochodzenie koronawirusa
WHO od miesięcy pracuje nad wysłaniem 10-osobowego międzynarodowego zespołu ekspertów do Chin w celu zbadania pochodzenia pandemii i okoliczności, w jakich wirus po raz pierwszy przeszedł na ludzi. W zeszłym miesiącu ogłoszono, że śledztwo rozpocznie się w styczniu 2021 roku.
Czytaj także: Co znajdzie WHO? Oczy świata znowu kierują się na Wuhan
COVID-19 został po raz pierwszy wykryty w chińskim mieście Wuhan w prowincji Hubei pod koniec 2019 r. Początkowo sądzono, że źródłem wirusa był targ rybny w Wuhan, jednak niektórzy eksperci kwestionują tę tezę.
Zobacz także: Polska szczepionka na COVID-19. "Skuteczność będzie znana za miesiąc-dwa"