Co jeśli Andrzej Duda przegra? Bronisław Komorowski kreśli scenariusz po II turze wyborów
Andrzej Duda ze sporą przewagą prowadzi w pierwszej turze wyborów według wyników sondażowych. To jednak nie oznacza, że swoją przewagę utrzyma w drugiej turze. Jakie scenariusze przewiduje były prezydent Bronisław Komorowski?
Bronisław Komorowski wypowiedział się na temat ewentualnej porażki Dudy
Pierwsza tura wyborów przeszła już do historii. Teraz trwa oficjalne zliczanie wyników, które według wszystkich dostępnych prognoz i szacunków powinny oznaczać jedno - drugą turę. W niej, znajdą się Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski.
Ostatnie dostępne dane opublikowane przez PKW pokazują sporą różnicę pomiędzy głosami na tych dwóch kandydatów. Andrzej Duda póki co uzyskał około 45 proc. głosów, natomiast jego główny rywal, Rafał Trzaskowski, około 29 proc. To jednak nie oznacza równie pewnego zwycięstwa obecnego prezydenta w drugiej turze.
Brutalne pobicie. Wszystko nagrywali telefonem
Wybory 2020. Bronisław Komorowski zabrał głos
Bronisław Komorowski był prezydentem Polski w latach 2010-2015. 5 lat temu przegrał w drugiej turze właśnie z Andrzejem Dudą. Teraz, w wywiadzie dla TOK FM, zabrał głos w kwestii aktualnych wyborów. Jego zdaniem, kluczowym czynnikiem dla rywala Dudy będzie pozyskanie wyborców Szymona Hołownii.
Najważniejszym zadaniem Rafała Trzaskowskiego jest pozyskanie wyborców Szymona Hołowni, którzy są nieco bardziej konserwatywni w stosunku do jego własnych wyborców i on to musi uwzględnić. Czy pomoże mu w tym sam Hołownia, czy umyje ręce? - zastanawiał się Komorowski w specjalnym poranku radia.
Dodatkowo, Komorowski został zapytany o kwestię ewentualnej porażki Andrzeja Dudy w drugiej turze. Polityk jest zdania, że Rafał Trzaskowski ma szanse na wygraną, co z kolei otworzyłoby furtkę dla Szymona Hołowni w wyborach parlamentarnych.
Wygrana prezydenta Dudy oznacza, że wybory parlamentarne będą dopiero za trzy lata (…). Z kolei przegrana Andrzeja Dudy to przyspieszone wybory parlamentarne, a to dla Hołowni szansa, że "dowiezie" do tych wyborów swoje poparcie w lepszym stanie - mówił były prezydent.
