O jeden podpis za daleko? Nie milkną echa decyzji prezydenta Dudy w sprawie ustawy powołującej komisję weryfikacyjną ds. zbadania rosyjskich wpływów. W rozmowie z Onetem o komentarz na ten temat pokusił się prezydent Lech Wałęsa.
Legenda ''Solidarności'' przyszłość prezydenta Andrzeja Dudy widzi w ciemnych barwach. Zdaniem Wałęsy, głowa państwa robi wszystko, żeby przedłużyć rządy PiS i odłożyć w czasie swoje "rozliczenie". Bo tego, że prezydent będzie musiał się tłumaczyć ze swoich decyzji, Lech Wałęsa jest pewien.
Publicznie przysięgał na Boga i na konstytucję. A co zrobił z konstytucją i z innymi prawami? No przecież to nie może być bezkarne. Musi za to odpowiedzieć. I wie, że to by się zdarzyło już niedługo. Więc próbuje dać PiS-owi zwycięstwo, by przesunąć termin rozliczenia — mówił noblista w rozmowie z Onetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lech Wałęsa uważa, że PiS nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć władzę, a jeśli będzie trzeba, nie tylko ''zapoluje'' na Donalda Tuska, ale i sfałszuje jesienne wybory.
Panika, w ich szeregach jest panika. Tyle złego narobili, tyle kłamali, tyle afer mają, że to jest jasne, że połowa z nich będzie w kryminale. I dlatego próbują to przedłużyć — przekonywał Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa chce, żeby Andrzej Duda wstąpił do zakonu
Politycy PiS utrzymują dobre relacje z dostojnikami kościelnymi. Z wywiadu wynika, że te ''znajomości'' mogą się przydać Andrzejowi Dudzie, gdy przestanie sprawować najważniejszy urząd w kraju.
Zmienić nazwisko i iść do zakonu. Na kolanach modlić się o wybaczenie grzechów — skwitował Lech Wałęsa, zapytany o to, co powinien zrobić Andrzej Duda po prezydenturze.
Na kolana — w ocenie rozmówcy Onetu — powinien paść także Jarosław Kaczyński. Ale nie przed Bogiem, a przed... Lechem Wałęsą.
Jeśli padnie na kolana, przeprosi mnie, to ja jestem gotów — w imię mojej wiary i dobrych spraw, które mogą z tego wyjść, jestem gotów — stwierdził Wałęsa w odpowiedzi na pytanie, czy gotów jest przebaczyć prezesowi PiS.
Podczas wywiadu Lech Wałęsa uderzył nie tylko w cudzą, ale i swoją pierś. — Marzę, by się nie dostać do piekła za moje wyczyny, bo tam w piekle jest dobór negatywny. Stalin, Lenin na kierowniczych stanowiskach. A ja będę małym diabełkiem i będą mnie bardzo mocno niszczyć — przyznał.