Według niemieckiej minister ds. rodziny, Franziski Giffey, w kraju zwiększa się liczba kobiet poddawanych rytualnemu obrzezaniu. Obyczaj ten Giffey nazwała "archaicznym, strasznym naruszeniem praw człowieka".
Jak donosi Deutsche Welle, minister przedstawiła wynik najnowszego badania, według którego liczba obrzezanych kobiet wzrosła z 50 tysięcy w 2017 roku do 68 tysięcy obecnie. Jej zdaniem prawdziwy wynik jest prawdopodobnie dużo wyższy, ponieważ sprawdzono wyłącznie osoby posiadające obywatelstwo.
Czytaj także:
Obrzezanie kobiet na świecie
Obyczaj ten polega na okaleczaniu i wycinaniu narządów płciowych np. łechtaczki i warg sromowych u dziewczynek. Jest praktykowany m.in. w Erytrei, Etiopii, Indonezji, Egipcie i Nigerii. Według WHO rocznie około 200 milionów kobiet i dziewcząt zostaje poddanych takiemu zabiegowi.
Giffey zaapelowała o większą uwagę wobec problemu i zgłaszanie takich planów policji. Rytuał odbywa się zwykle w tajemnicy, a dziewczynki zmuszane są do niego nieraz przez całą rodzinę i otoczenie. Praktyka stanowi w Niemczech przestępstwo, nawet jeżeli zostało ono dokonane za granicą. Osobom planującym je poza krajem, może zostać odebrany niemiecki paszport.
Zobacz także: Debata prezydencka w TVP. Szymon Hołownia: polska polityka wobec uchodźców nie istnieje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.