22-letnia Daria Nawalna jest obecnie studentką psychologii na Uniwersytecie Stanforda. Miała być ona jedną z prelegentek podczas ceremonii wręczenia dyplomów w Georgetown's School of Diplomatic Service.
Córka Nawalnego na amerykańskiej uczelni
Rosjanka miała wystąpić przed absolwentami i opowiedzieć o wolności słowa, ale studenci się temu sprzeciwiają. Napisali więc szereg listów do administracji placówki, a także podpisali petycję przeciwko występowi "dobrej Rosjanki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autorzy przypomnieli, że Nawalny, który w Rosji jest uważany za głównego przeciwnika rosyjskiego przywódcy Władimira Putina, często szerzy prorosyjskie idee, na przykład w 2014 roku zadeklarował, że Rosja nie zwróci Krymu Ukrainie.
"Stosował ksenofobiczną retorykę"
W 2008 roku Nawalny mocno wspierał rosyjską inwazję na Gruzję i stosował wobec Gruzinów odczłowieczającą, ksenofobiczną retorykę. Bycie przeciwko Putinowi nie oznacza bycia prodemokratycznym, antywojennym i liberalnym przywódcą – czytamy w petycji.
Daria Nawalna była już wcześniej zapraszana na różne wydarzenia, gdzie mówiła na temat sytuacji w Rosji. Ani razu jednak nie wspomniała o wojnie na Ukrainie i nie potępiła działania Putina i jego armii w Ukrainie. Nie mówiła o tym również podczas ceremonii rozdania Oscarów, kiedy film o jej ojcu otrzymał nagrodę.
"Czyni jej kandydaturę niewłaściwą"
Studenci przypomnieli, że Nawalny nazywał imigrantów "karaluchami" i obrażał społeczność LGBT+. - Przemówienie powinno dać głos tym, którzy nigdy nie kwestionowali integralności terytorialnej i nie pozwalali na odczłowieczanie wypowiedzi o krajach sąsiednich - uważają studenci.
Nawalna nie ma żadnego doświadczenia, wkładu w służbę dyplomatyczną i sprawy międzynarodowe, co czyni jej kandydaturę niewłaściwą – dodali studenci.
"Nie uścisnę jej dłoni"
Studenci zwracają uwagę, że w zeszłym roku przed publicznością pojawił się Blinken i uścisnął dłonie wybranych studentów.- Czy powinnam uścisnąć jej dłoń? Nie zrobię tego, nawet jeśli będę musiała – cytuje "Politico" jedną ze studentek.
Władze uczelni poinformowały jednak, że nie planują wykluczać córkę Nawalnego z programu. - Nie odrzucamy prelegentów na kampusie Georgetown i nie odrzucamy mówców - przekazały.