Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani uciekł z kraju w niedzielę, tuż przed tym, jak talibowie wkroczyli do Kabulu. Przyjęły go władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W środę Ghani opublikował na Facebooku nagranie i zapewnił, że wróci do Afganistanu.
Czytaj także: Wypadli z samolotu uciekając z Kabulu. Wiadomo, kim byli
Córka prezydenta Afganistanu mieszka w Nowym Jorku
Córka prezydenta, Miriam Ghani, została z kolei sfotografowana na ulicach Nowego Jorku. Media podają, że 42-latka, która jest artystką wizualną i filmowcem, urodziła się i wychowała w USA. Ma prowadzić luksusowe życie na Brooklynie.
Dziennikarze chcieli zapytać ją o sytuację w Afganistanie, jednak odmówiła komentarza. We wtorek, dwa dni po tym, jak talibowie przejęli władzę, opublikowała jednak post na Instagramie, mówiąc, że "jest zła, zrozpaczona i strasznie boi się o rodzinę, przyjaciół i kolegów, którzy zostali w Afganistanie". Podzieliła się również radami "co można teraz zrobić, aby pomóc Afgańczykom".
Wszystkim, którzy wyrazili solidarność w ciągu ostatnich dni: dziękuję. To wiele znaczyło - napisała.
Ambasador Afganistanu w Tadżykistanie oskarżył prezydenta Aszrafa Ghani o to, że, uciekając z kraju, zabrał ze sobą 169 mln dolarów w gotówce. Wcześniej rosyjska ambasada w Kabulu poinformowała, że wywiózł "cztery samochody wypełnione pieniędzmi". Gotówkę rzekomo wpychano też do helikoptera, ale nie wszystkie pieniądze się w nim zmieściły. Aszraf Ghani zaprzecza tym doniesieniom.
Zostałem wypędzony z Afganistanu w sposób, który sprawił, że nie miałem szans nawet zmienić kapci na buty - podkreślił.
Zobacz także: Uchodźcy z Afganistanu w Polsce. "Bardzo złożony proces"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.