Wzrost obaw związanych ze szczepieniami to zjawisko występujące nie tylko w Polsce. Antyszczepionkowców przybywa, co oznacza, że pozostanie duża grupa nie tylko narażona na zakażenia COVID-19, ale przede wszystkim roznosząca wirusa dalej. Może to znacznie opóźnić opanowanie pandemii.
Ameryka podjęła decyzję o wprowadzeniu programu promującego szczepienia. Udział z nim jako wolontariusze mają wziąć ostatni trzej prezydenci USA - Barack Obama, G.W. Bush i Bill Clinton. Szczepienia mają odbyć się na wizji.
Publiczne szczepienia mają odbyć się zaraz po tym, jak preparat dostaną ci, którzy są w grupie największego ryzyka. Mowa tu przede wszystkim o seniorach i opiece medycznej.
Czytaj także: Atak na Kaczyńskiego. Nie miał litości dla prezesa PiS
Po pierwsze, szczepionki muszą być uznane za bezpieczne i podane tym, dla których są priorytetem. Następnie prezydent Bush stanie w kolejce po swoją szczepionkę i chętnie zrobi to przed kamerą - powiedział Freddy Ford, szef sztabu Busha.
Obama pomimo zakończonej już dawno posłudze prezydenckiej, wciąż udziela się w ważnych sprawach publicznych. Przykład bierze z rodziny Bushów, która również długo brała udział w różnego typu inicjatywach społecznych czy charytatywnych.
Rozumiem, że historycznie wszystko, co sięga czasów eksperymentów Tuskegee i tak dalej budzi pewien sceptycyzm. Ale faktem jest, że szczepionki są powodem, dzięki któremu nie mamy już polio, jest to powód, dla którego nie mamy całej gromady dzieciaków umierających na odrę i ospę oraz choroby, które kiedyś dziesiątkowały całe populacje i społeczności - powiedział Obama dla CNN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.