Pandemia koronawirusa w Polsce przynosi coraz więcej ofiar. Z pewnością odczuwa to branża pogrzebowa. Stale przybywające ciała spowodowały nawał pracy. W niektórych miejscach brakuje personelu lub miejsc na ciała w chłodniach. W Częstochowie postanowiono przygotować się na najgorsze. Obok cmentarza postawiono kontener-chłodnię.
Branża pogrzebowa pracuje na pełnych obrotach. Według informacji portalu fakt.pl w październiku zmarło w Polsce o ponad 50 proc. więcej osób niż w tym samym okresie rok temu. W drugiej połowie października przekroczyliśmy poziom 12 tysięcy zgonów tygodniowo. Dla porównania, w 2018 i 2019 roku granica 10 tysięcy została złamana tylko raz.
Koronawirus. Częstochowa przygotowuje się na najgorsze
Jarosław Wydmuch, dyrektor Cmentarza Komunalnego w Częstochowie porozmawiał z portalem fakt.pl. Uspokaja, że kontener ma być tylko zabezpieczeniem. Gwarantuje, że miejsc w chłodni nie brakuje. Dodaje, że ciała, zanim trafią do zakładów pogrzebowych, to ze szpitala są przewożone do cmentarnej kostnicy. Stąd pojawiają się zatory.
Sytuacja związana z pandemią daje do myślenia. W samej Częstochowie odnotowano w październiku 402 zgony, kiedy rok temu w tym miesiącu było ich 292. Do 10 listopada zmarło w tym mieście już 226 osób, a rok wcześniej w ciągu całego miesiąca było ich 290. W Krakowie z powodu nadmiaru ciał zatrudniono dodatkowych grabarzy. Rodziny czekają tam na pochówek bliskich nawet 2 tygodnie.
Czytaj także: Eksperymentalne leczenie COVID-19. Wyciekły plany WHO
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.