Projekt ustawy przedstawiony przez ministra Mariusza Kamińskiego zakłada, że Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) będzie jednostką ogólnokrajowa, usytuowaną w Warszawie. Funkcjonariusze CBZC otrzymają możliwość prowadzenia działań operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych oraz administracyjno-porządkowych.
Oznacza to, że policjanci tej formacji będą mieli prawo do wglądu w maile, będą mogli stosować podsłuchy czy obserwację tajną. Innymi słowy będą mieli uprawnienia służby specjalnej.
Zgodnie z projektem nową jednostką ma kierować komendant biura, jako organ podległy komendantowi głównemu policji. Ale komendanta CBZC będzie powoływał i odwoływał nie komendant główny, a minister właściwy do spraw wewnętrznych. Podobnie wygląda to w przypadku Centralnego Biura Śledczego Policji. W pewnym uproszczeniu nową jednostkę można by więc określić "cyfrowym CBŚP".
Cele i zadania
Biuro dostanie szerokie kompetencje i uprawnienia w zakresie zwalczania przestępczości w cyberprzestrzeni. W projekcie ustawy znalazły się zapisy m.in. o możliwości wytwarzania lub pozyskiwania urządzeń i programów komputerowych, by używać ich do rozpoznawania, zapobiegania i zwalczania przestępstw popełnianych przy użyciu nowoczesnych technologii teleinformatycznych. Środki te mają także służyć wspieraniu innych jednostek policji w rozpoznawaniu, zapobieganiu i zwalczaniu cyberprzestępstw.
Używając specjalnego sprzętu i programów, służba będzie mogła uzyskać dostęp do informacji dla niej nieprzeznaczonej, przełamując lub omijając zabezpieczenia informatyczne. Będzie także mogła uzyskać dostęp do całości lub części systemu teleinformatycznego. Daje to uzysk w postaci olbrzymiej ilości danych, często potencjalnie wrażliwych, do których będzie miała dostęp nowa policyjna jednostka.
"Lepiej późno niż wcale"
Z ostrożnym optymizmem wyraża się o powstaniu komórki były szef Agencji Wywiadu, płk Grzegorz Małecki. Wskazuje jednak na cząstkowość rozwiązania i artykułuje kilka wątpliwości.
To, co robią wiodące państwa w zakresie cyberbezpieczeństwa, to budowa kompleksowego systemu, gwarantującego bezpieczną cyberprzestrzeń. Zwalczanie zagrożeń to tylko jeden z aspektów bezpieczeństwa. Dobrze, że powstanie taki aparat, ale to nie wyczerpuje potrzeb. Izraelczycy np. zwracają ogromną uwagę na kreowanie właściwych standardów zachowań wszystkich użytkowników. To jest coś, co określają tworzeniem ekosystemu cyberbezpieczeństwa. Rolą państwa powinno być zatem najpierw stworzenie odpowiedniego środowiska, zapewniającego bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom, a w dalszej kolejności tworzenie aparatu rozpoznającego i neutralizującego niewłaściwe działania i zachowania - mówi o2.pl Małecki.
Przekonuje, że przede wszystkim powinno się owe zagrożenia rozpoznawać i tworzyć właściwe mechanizmy współpracy wszystkich podmiotów o istotnym znaczeniu dla bezpieczeństwa, oraz promować właściwe postawy.
W mojej ocenie dzisiejsze rozwiązania są dalece niewystarczające i odbiegające od najlepszych wzorców. Ale jako pozytyw należy ocenić decyzję o stworzeniu tzw. "budżetu cyberbezpieczeństwa", czego dotąd nie było. Dobrze byłoby, gdyby był on opisany ustawowo. Brakuje też niestety stworzenia osobnej służby wywiadowczej operującej w cyberprzestrzeni, o co postuluję od lat. Dobrze, że wreszcie dostrzeżono problem. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale. Namawiałbym, by nie ograniczać roli państwa w tym zakresie tylko do działań represyjnych - przekonuje. Stawia także pytanie kto będzie autoryzował i kontrolował działania biura.
A inne jednostki?
Także dr Łukasz Olejnik, niezależny badacz i konsultant cyberbezpieczeństwa, ma kilka wątpliwości co do stworzenia biura. W rozmowie z o2.pl podkreśla, że liczba zdarzeń i przestępstw w cyberprzestrzeni rośnie, więc powołanie formacji zwalczającej je jest zasadne. Stawia jednak pytania.
Pozostaje problem, jak to szczegółowo skonstruować i zbudować. Chodzi o to, żeby było "na czym" budować. Czy to będzie jedynie integracja obecnych zasobów połączona z dodatkowym naborem, czy też dojdzie ryzyko "podbierania" ludzi z innych jednostek? Dla CBZC to by było może i dobre, ale co z tymi innymi strukturami? - mówi Olejnik.
Podobnie jak płk Małecki, wyraża także obawę co do właściwego nadzoru nad wykorzystaniem nowej jednostki policji. - Mowa o pozyskiwaniu i tworzeniu narzędzi. Takie narzędzia oraz kadry zdolne do ich używania to będą konkretne zdolności. Jak te zdolności będą mogły być w praktyce użyte, to właśnie wyraźna problematyka nadzoru i etyki. Wiadomo, że jeśli zdolności będą, to będzie się z nich korzystało. Na jakich zasadach? - pyta.
Wiadomo, że formacja będzie miała liczyć 1800 etatów dla specjalistów w tym zakresie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.