W Minneapolis cudem udało się uniknąć tragedii. W czasie protestu trwającego na zamkniętej autostradzie w stronę tłumu nagle ruszyła cysterna.
W internecie krąży wiele nagrań z incydentu. Na autostradzie I-35 zgromadziły się setki osób pokojowo protestujących przeciwko brutalności policji. W pewnym momencie widzimy, jak tłum w strachu zaczyna się rozbiegać na dwie strony. Chwilę później w miejsce, gdzie przed chwilą stali ludzie, z dużą prędkością wjeżdża ciężarówka.
Nie zatrzymywał się. Głośno trąbił i wjechał w tłum ludzi. Dokładnie to nas tu sprowadziło. Brak szacunku wobec ludzkiego życia - opowiada gazecie Star Tribune jeden ze zgromadzonych.
Czytaj także: USA. Wzrost agresji po morderstwie George'a Floyda
Protesty w USA
Dzięki bardzo szybkiej reakcji protestujących nikomu nic się nie stało. Po chwili cysterna zatrzymała się i została szybko otoczona przez rozwścieczonych ludzi. Jak donosi departament ds. bezpieczeństwa stanu Minnesota, kierowca, zidentyfikowany jako Bogdan Verichko, został poturbowany.
Obecnie znajduje się w areszcie. Nie wiadomo, jak cysterna dostała się na zamkniętą autostradę ani czy kierowca planował kogoś potrącić. Sprawa jest wyjaśniana przez policję.
W Stanach Zjednoczonych od początku zeszłego tygodnia trwają zamieszki z powodu zabójstwa 46-letniego George'a Floyda. Czarnoskóry mieszkaniec Minneapolis był podduszany kolanem przez policjanta, który zignorował fakt, że Floyd wiele razy powtarzał, że nie może oddychać.
Śmierć mężczyzny była iskrą do wybuchu zamieszek przeciwko brutalności policji wobec czarnych mieszkańców kraju. Oprócz pokojowych demonstracji w całych USA trwa seria podpaleń i rabunków. Godzina policyjna została wprowadzona w niemal czterdziestu miastach, m.in. Los Angeles, Nowym Jorku czy Chicago.
Zobacz też: USA pokazały nową broń. Rodem z filmów science fiction
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.