Konfederacja w ostatnich wyborach zdołała odnieść spory sukces wyborczy. Spora w tym zasługa odsunięcia słynącego z kontrowersyjnych wypowiedzi Janusza Korwina-Mikkego, który został zepchnięty na margines polityczny w Polsce. Jego miejsce zajęli zaś znacznie młodsi Bosak, Mentzen i Wipler, którzy przekonali do Konfederacji do tej pory niezdecydowanych.
Korwin-Mikke jednak im tego nie zapomniał i teraz postanowił zawalczyć z niedawnymi partyjnymi kolegami. Jak stwierdził 81-letni polityk, obecnie sprawowana władza w partii jest nielegalna, ponieważ minęło 5 lat, po którym powinien nastąpić specjalny kongres, który nie został zwołany.
Zgodnie ze statutem partii raz na 5 lat powinien się odbyć kongres. Nie został jednak zwołany. Koledzy Bosak, Mentzen i Wipler twierdzą, że będą sobie rządzić do końca świata. Chyba nie zdają sobie sprawy, że wygasły uprawnienia władz Konfederacji – mówił "Super Expressowi" Korwin-Mikke.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Janusz Korwin-Mikke wysłał pismo do sądu w sprawie Konfederacji
Z takim stwierdzeniem nie zgadza się Członek Rady Liderów Konfederacji Michał Wawer, który jednocześnie deklaruje gotowość do współpracy z sądem, w celu wyjaśnienia sprawy. Do wspomnianego wniosku Janusza Korwina-Mikke zdołał dotrzeć "Super Express.
Zablokowanie poczynań byłych Władz jest konieczne, gdyż mogą powstać różne konkurujące ciała, a dotychczasowa Rada Liderów może doprowadzić do obstrukcji prawnej poprzez zwołanie konkurencyjnego Kongresu np. to przyjmując w tym celu kilkudziesięciu nowych, "swoich" członków partii. Bez tych zabezpieczeń dojdzie do paraliżu prawnego i organizacyjnego partii - co może skutkować jej skreśleniem z Rejestru Sądowego, a ponadto może wywołać ogromny chaos prawny, jeśli dotychczasowe, nielegalne już, Władze, będą działały dalej mimo braku prawnego umocowania – przekonuje w piśmie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.