W poniedziałek, 4 marca, po godz. 10 sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych rozpoczęła przesłuchanie Pawła Kukiza. Następnie zeznania złożą były prezes Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot oraz poseł koła Kukiz'15 Jarosław Sachajko.
Przesłuchanie Pawła Kukiza i Jarosława Sachajki komisja przegłosowała na wniosek jej wiceprzewodniczącego Bartosza Romowicza z partii Polska 2050.
Czytaj więcej: Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych przesłucha Pawła Kukiza. Polityk nie gryzł się w język
Polityk w rozmowie z PAP przyznał, że że złożył wniosek o przesłuchanie Kukiza i Sachajki, bo - jak wyjaśnił - "kiedy miały odbyć się wybory korespondencyjne Paweł Kukiz poczynił wpis na swoim profilu na Facebooku, w którym przekazał, jak funkcjonuje państwo PiS i jak poszczególni jego posłowie byli nagabywani, jakie mieli składane propozycje i kto im te propozycje składał, tylko po to, żeby zagłosowali, bądź zachowali się w inny sposób nad ustawą o wyborach korespondencyjnych w zamian za możliwość objęcia jakiegoś stanowiska rządowego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Napisał to wprost na swoim profilu Paweł Kukiz. Dlatego myślę, że byłby on ważnym świadkiem, który mógłby pokazać, czy tak faktycznie było, czy państwo funkcjonowało w ten sposób, że za stanowiska chciało za wszelką cenę przeprowadzić te wybory - zaznaczył Romowicz.
Czarnek drwi z komisji ds. wyborów kopertowych. Chodzi o przesłuchanie Kukiza
Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się Przemysław Czarnek. Polityk PiS nie krył drwiny z swoich słowach.
Przesłuchanie Pawła Kukiza w sprawie czy napisał na Facebooku to, co napisał. Oczywiście przesłuchanie na temat tego co wiadomo. Po co ta komisja? - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) Przemysław Czarnek.
Chodzi o wpis Kukiza z 5 maja 2020 r. "Szanowni Państwo, posłuchajcie proszę opartej na faktach z ostatnich dni krótkiej opowieści o żenującej, zmasowanej i panicznej PiS-owskiej akcji korupcyjno-politycznej: Jarosław Kaczyński uparł się, żeby za wszelką cenę, nawet niezgodnie z prawem, bezpieczeństwem publicznym i zdrowym rozsądkiem, zrobić wybory prezydenckie w maju. I wysyła swoje popychadła, by korumpowały, kupowały albo zastraszały posłów" - napisał wówczas Kukiz na FB.
W dalszej części wpisu, lider Kukiz'15 wymieniał poszczególne nazwiska posłów jego formacji i to, co im oferowano w zamian za poparcie ustawy o wyborach korespondencyjnych. Wśród nich jest Sachajko, któremu - według Kukiza - proponowano stanowisko w ministerstwie rolnictwa.
Źródło: o2.pl, serwis X, PAP
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.