Dziś (28 października) w niektórych szkołach na terenie Polski organizowany jest Tęczowy Piątek. To akcja, która co roku wspiera młodzież LGBT+. Zainicjowała ją Kampania Przeciw Homofobii. Choć projekt ma tysiące zwolenników, minister edukacji Przemysław Czarnek skrytykował ważny dla wielu uczniów projekt, a winą obarczył "nieodpowiedzialnych dyrektorów".
Z naszych informacji wynika, że będzie miało to miejsce w marginalnej liczbie placówek, tam, gdzie są nieodpowiedzialni dyrektorzy, którzy nie dbają o właściwą edukację i wychowanie dzieci. Przypomnę, że te powinny odbywać się zgodnie z podstawą programową - mówił w rozmowie z PAP.
Czytaj także: Skandowali "Czarnek out". Minister edukacji zareagował
To nie koniec mocnych słów ministra Czarnka. Wystąpił w Telewizji Republika, gdzie zabrał głos na temat "organizacji genderowych", a także opisał cele ustawy zwanej lex Czarnek 2.0.
Oprócz rodziców daliśmy też uprawnienia kuratorom oświaty, żeby - jako organ nadzoru pedagogicznego - mogli kontrolować treści, które organizacje pozarządowe, zwłaszcza w wielkich miastach, przekazują naszym dzieciom.
Przy okazji komentarza na temat kontrowersyjnego dokumentu, polityk stwierdził, że największym przeciwnikiem jego projektu są organizacje, które "chcą robić dzieciom wodę z mózgu".
Krzyk się podniósł może mniejszy, ale jednak wciąż jest. Jest to krzyk organizacji genderowych, które chcą robić wodę z mózgu dzieciom. Chcą mówić o pięćdziesięciu iluś tam płciach; o możliwości wyboru płci kulturowej, przez co dzieci mają później problemy z tożsamością.
Czytaj także: To już dziś. Sądny dzień dla polskiej gospodarki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.