Działo się podczas 81. posiedzenia Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Emocje tym razem wywoływała kwestia rozpatrzenia wniosku Rady Ministrów o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa.
W pewnym momencie na mównicy pojawił się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jego wypowiedź miała bardzo emocjonalny charakter. Polityk gestykulował i unosił ręce. Momentami wręcz krzyczał.
Panie Tusk, szanowna Platformo, a co z trzema milionami podpisów Solidarności pod wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego w 2012 roku? Trzy miliony ludzi podpisało się pod wnioskiem o referendum, a wy wyrzuciliście i wykpiliście to. Wy jesteście demokratami? Wy jesteście hipokrytami! Ale każecie nam w to wierzyć - grzmiał Czarnek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod adresem opozycji kierował wiele mocnych słów. Podkreślał poza tym, że Polacy "chcą państwa dobrobytu i bezpieczeństwa".
Czy wiecie o ile więcej dzieci urodziło się dzięki programowi 500 plus? W stosunku do przewidywań GUS z 2014 r. mamy dziś o 160 tysięcy dzieci więcej - dodawał.
Później odnosił się jeszcze do kwestii ubóstwa. - Wiecie, ile w 2015 roku w budżecie miała przeciętna polska czteroosobowa rodzina? Jeśli miała szczęście i oboje małżonków pracowało, bo było 15-procentowe bezrobocie, to mieli dwa razy po 1750 zł. Takie było wtedy wynagrodzenie minimalne. A na dwoje dzieci mieli po zero złotych. Cały budżet wynosił 3 tys. 500 zł - kontynuował.
Ile w 2023 roku ma ta sama rodzina, jeśli oboje małżonkowie pracują za minimalne wynagrodzenie? Razem 7 tys. 400 zł plus każdego miesiąca dostają po 500 zł na każde dziecko. Za chwilę będzie to 800 zł. To oznacza, że w sumie mają 8 tys. 400 zł - podkreślał.
Czarnek grzmiał w Sejmie. A Korwin-Mikke spał
Gdy Przemysław Czarnek odbywał swój emocjonalny wywód, Janusz Korwin-Mikke (partia Konfederacja Wolność i Niepodległość) wygodnie rozłożył się w fotelu i wyglądał tak, jakby spał. Najwidoczniej przemówienie ministra zbytnio go nie poruszyło.
Trudno nie zwrócić na to uwagi, bo Korwin-Mikke znajdował się w pierwszym rzędzie. Mównicę miał praktyczne naprzeciw siebie...
Janusz Korwin-Mikke podczas przemówienia Przemysława Czarnka:
Janusz Korwin-Mikke chwilę po przemówieniu Przemysława Czarnka. Gdy przedstawiciele partii rządzącej wstali i bili brawo, on w ogóle nie zareagował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.