Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Czegoś takiego nie było. Oto co Rosjanie zrobili żołnierzom z Ukrainy

Rosjanie za wszelką cenę próbują wygrać wojnę w Ukrainie i posuwają się do wszelkich granic przyzwoitości, humanitarności oraz rozsądku. Pod Robotynem poprowadzili ukraińskich jeńców jako "żywe tarcze", co Siły Zbrojne Ukrainy pokazały na nagraniu z pola walki. Szturm się nie udał, a okupanci rozstrzelali jednego z pojmanych przeciwników.

Czegoś takiego nie było. Oto co Rosjanie zrobili żołnierzom z Ukrainy
Rosjanie użyli ukraińskich żołnierzy jako żywych tarcz w okolicy Robotynego (Telegram)

Okupanci użyli ukraińskich żołnierzy jako "żywych tarcz" w okolicy Robotynego (obwód zaporoski), gdzie próbują wypchnąć Siły Zbrojne Ukrainy na północ i wyrównać wyrwę, jaką przeciwnik wykonał tej jesieni. Wszystko nagrał ukraiński dron zwiadowczy.

Na filmie widzimy, jak Rosjanie próbują zaatakować pozycje Ukraińców, prowadząc przed sobą jeńców pojmanych jakiś czas wcześniej. Ci nie są uzbrojeni, nie mają jak się schronić, a wrogowie liczą, że w ten sposób zdołają wygrać potyczkę. Ukraińcy zdołali jednak oskrzydlić wrogów i wygrać starcie, chroniąc swoich towarzyszy broni.

Niestety, uciekający żołnierz z Rosji najpewniej zabił jednego z zakładników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosjanie zmierzali na front. Nagle z ich T-72 nic nie zostało

Wykorzystanie żołnierzy przeciwnika czy cywilów jako żywych tarcz to zbrodnia wojenna i rzecz niedopuszczalna w cywilizowanych krajach. Sęk w tym, że Rosja takim krajem nie jest, a kolejne pomysły dowódców na Kremlu wręcz jeżą włos na głowie. Tym razem pułapka się nie udała, można jednak spodziewać się kolejnych podobnych zagrywek.

ZSU wygrało tę potyczkę, a Robotyne to nadal ten odcinek, gdzie kontrofensywa udała się najlepiej.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Rosjanie od tygodni ponoszą ciężkie straty. 800, 900, 1000 i więcej żołnierzy dziennie. Ukraińcy posuwali się przed siebie, lecz bardzo wolno. Przyszła zima i walki utknęły, co nie powinno nikogo dziwić. Tak będzie do wiosny.

Choć w Moskwie nakazują atakować bez ustanku, jak przed rokiem w Bachmucie. Wówczas po krwawej bitwie zdobyli miasto na kilka tygodni, by szybko je stracić. Teraz linia frontu jest jeszcze większą rzeźnią, ale w Rosji nikt o to nie dba. Tak samo jak o szacunek dla zabitych żołnierzy, transport ich ciał do kraju i godny pochówek.

To dotyczy żołnierzy po równo Władimira Putina, jak i obrońców Ukrainy. Taka jest ta wojna i z czymś takim mierzą się walczący z agresją Ukraińcy. Oby już niedługo, byle do zwycięstwa nad złem.

Autor: KGŁ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Brytyjscy eksperci ostrzegają. Ostrzegają przed 24 infekcjami
Nie chciał dać pieniędzy. Wstrząsające sceny w Nowym Targu
Wizyta króla Karola i królowej Kamili w Watykanie odwołana. Jest komunikat
Zdecydowali się na zablokowanie Facebooka. Podali powody
Pilny apel policji. Szukają zaginionej Anity Hurbańczuk
Sprzedali zatrutą galaretę. Oto co grozi małżonkom
Rosyjskie drony zaatakowały. Mikołajów i Krzywy Róg pod ostrzałem
Kiedy siać koper? Nie zrób tego za wcześnie
Przygotowania do pochówku papieża? "Watykan ma swoje procedury"
Kontrole abonamentu RTV. Wiadomo w jakich godzinach pukają do drzwi
Zaginięcie Beaty Klimek. Policja przed domem Jana Klimka
Pożary w Japonii. Ponad 600 hektarów w ogniu
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić