To była najpoważniejsza afera rządu PiS-LPR-Samoobrony z lat 2005-2007. O aferze gruntowej zrobiło się głośno, gdy ówczesny premier Jarosław Kaczyński zdecydował się zdymisjonować wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Decyzja ta zresztą doprowadziła do rozpadu rządu i w konsekwencji do przedwczesnych wyborów parlamentarnych.
Media w tamtym czasie opisywały przypadek dwóch biznesmenów, którzy mieli rozgłaszać, że są w stanie odrolnić każdą działkę w Polsce. Aby ich złapać na gorącym uczynku, Centralne Biuro Antykorupcyjne zdecydowało się zastosować wobec nich prowokację.
Czytaj także: Giertych zażenowany. Domaga się radykalnych działań
Jedną z osób, która od początku śledziła losy tej sprawy jest prawniczka Wioletta Gut, która w przeszłości współpracowała z Andrzejem Lepperem i reprezentowała interesy Samoobrony. Gut i kilkanaście innych osób miała w tej sprawie status pokrzywdzonych, m.in. w związku z tym, że CBA miało ich bezprawnie podsłuchiwać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek wieczorem (9 stycznia) policja zatrzymała byłych ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Politycy skazani prawomocnie za przekroczenie uprawnień kierując służbami specjalnymi przebywali od kilku godzin w Pałacu Prezydenckim.
Po kilkunastu latach walki, była prawniczka Leppera mogła świętować, co udokumentowała na platformie X.
Moi oprawcy Kamiński i Wąsik trafili do więzienia, po 16 latach walki doczekałam się. Piję musujące - napisała w mediach społecznościowych Gut, prezentując zdjęcie szampana.
Warto zaznaczyć, ze Gut była w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym. To pokrzywdzony, który w sprawie o przestępstwo ścigane z urzędu występuje z oskarżeniem obok prokuratora albo w sytuacjach określonych przez prawo także zamiast niego.
Była podejrzana ws. KRUS
Kilkanaście lat temu nazwisko Wioletty Gut pojawiło się niedawno w kontekście podejrzeń o nieprawidłowości w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS).
Czytaj także: Majątek Kamińskiego i Wąsika. Można się zdziwić
"Gazeta Wyborcza" napisała wówczas, że Gut, pracująca w gabinecie politycznym Leppera, powołując się na niego, naciskała na ówczesnego prezesa KRUS Dariusza Rohdego, by przetarg na obsługę prawną KRUS-u został rozstrzygnięty na korzyść jej kancelarii prawnej. Zarówno Gut, jak i Lepper odrzucili te zarzuty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.