Czerniki to kolejna miejscowość na mapie Polski, która okryła się złą sławą. Wszystko za sprawą makabrycznego odkrycia, jakiego dokonano w połowie września. W jednym z domów znaleziono zwłoki trójki noworodków.
Jak ustalono, zamieszkujący tam Piotr G. (54 l.) miał utrzymywać kazirodczą relację ze swoją córką, Pauliną. Kobieta urodziła mu dwoje dzieci. Piotr odbierał każdy poród. Trzecie dziecko to wynik gwałtu dokonanego przez Piotra G. na drugiej z córek. Wszystkie trzy pociechy zostały zamordowane i zakopane w piwnicy domu.
Zobacz również: Pojechali do Czernik. Oto co mówią sąsiedzi. Tajemnica mokradeł
Piotr G. i Paulina G. są w areszcie. Za zabójstwa noworodków obojgu grozi dożywocie. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która przejęła śledztwo. Śledczy sprawdzają również, dlaczego mimo prowadzonych wcześniej postępowań, związanych z kazirodztwem i przemocą domową, nie udało się przerwać gehenny w Czernikach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyrwali Kasię z domu w Czernikach
Kasia była jednym z dwanaściorga dzieci Piotra G. z żoną Hanną. Dla niej ojciec nie był tak łaskawy, jak dla Pauliny. - Mnie najgorzej traktował, ja byłam bita po twarzy i w ogóle - opowiedziała reporterowi "Uwagi". Swojego ojca nazwała potworem. Kasia przebywa obecnie w ośrodku Osada Burego Misia. Niewiele jednak brakowało, a zostałaby w piekle.
Zobacz także: Czerniki: Córka o Piotrze G. "Potwór, nie człowiek"
My ją praktycznie stamtąd wyrwaliśmy. Tak to trzeba nazwać. Wiedzieliśmy, że jest źle traktowana, ale nie przyszłoby nam do głowy, że było aż tak źle - mówi teraz w rozmowie z "Faktem" wójt gminy Stara Kiszewa, Marian Pick.
Lokalny włodarz opowiedział, jak wyglądała próba wydostania Kasi z domu w Czernikach. Powiedzieli jej ojcu, że dziewczyna pójdzie na praktyki. Tym podstępem udało się ją uratować.
Im więcej czasu upływa od makabrycznego odkrycia zwłok noworodków, tym więcej wychodzi na jaw wstrząsających faktów o rodzinie G. zamieszkałej w małej, pomorskiej wsi. Sąsiedzi sugerują, że Piotr znęcał się też nad swoją żoną. Swoją agresję miał także wylewać na niepełnosprawnego syna, Damiana.
Zobacz koniecznie: Zmarły tydzień siedział w fotelu. Żona nie zauważyła