To nie mieści się w głowie! W piątek, 15 września 2023 roku mundurowi dokonali makabrycznego odkrycia. W domu rodziny G. znaleziono zwłoki trzech noworodków. Leżały one zakopane pod klepiskiem w piwnicy. Szybko w sprawie zatrzymano Piotra G. i jego córkę Paulinę G.
Na jaw co rusz wychodziły nowe, przerażające fakty. Paulina od jakiegoś czasu żyła z własnym ojcem, Piotrem, w związku kazirodczym. Chodziła z nim za rękę i mówiła mu po imieniu. Zupełnie się z tym nie kryła. W ostatnim czasie pracowała w sąsiedniej miejscowości w piekarni. Jak pisał "Fakt", odbywała tam praktyki.
To tutaj koleżanki z pracy zauważyły, że mocno przytyła. Podejrzewały, że jest w ciąży. Kiedy pytały, Paulina zaprzeczała. Gdy 20-latka wróciła z wolnego, które trwało kilka dni, nie miała już ciążowego brzucha, a z piersi ciekł jej pokarm. Za to w jej telefonie znajome znalazły podejrzane smsy. Wymieniała je z własnym ojcem. Sprawę zgłoszono opiece społecznej.
Czytaj więcej: Czerniki: Córka o Piotrze G. "Potwór, nie człowiek"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzinę odwiedziła pracownica socjalna. Paulina leżała na łóżku
Marian Pick, wójt gminy Stara Kiszewa, przyznał w rozmowie z "Faktem", że zgłoszenie wpłynęło do opieki społecznej 4 września. Do domu w Czernikach wysłano od razu pracownicę socjalną. Kobieta zastała leżącą na łóżku Paulinę. Kobieta uskarżała się na ból brzucha.
"Następnego dnia pani kierownik zrobiła doniesienie do policji, że dziewczyna była w ciąży i ciąży nie ma. Zrobiliśmy to, co mogliśmy, do czego mieliśmy narzędzia - mówił "Faktowi" Pick.
Sypiał z córkami, które rodziły mu dzieci. Niemowlęta zabijał
15 lat temu Piotrowi G. zmarła żona, która - zdaniem sąsiadów - "wykończyła się" przez męża. Wtedy mężczyzna zajął się samotnym wychowaniem dwanaściorga dzieci, w tym Pauliny (w chwili odejścia matki miała tylko 5 lat).
To nieprawda, że ona piła (matka Pauliny G. - przyp. red.), nie wiem kto i po co rozsiewa takie plotki, to była bardzo dobra kobieta, ta Hania, ona dbała o te dzieci, nie on, a ona, była dla nich troskliwą mamą. Tymczasem on dzień w dzień urządzał jej karczemne awantury, cała wieś słyszała, jak na nią wrzeszczał. Hania chodziła pobita – opowiadała "Faktowi" znajoma rodziny G.
Dwoje noworodków znalezionych 15 września br. w piwnicy w Czernikach narodziło się z kazirodczego związku Pauliny z ojcem. Trzecie zaś miało być dzieckiem Piotra G. i jego starszej córki (tę - w przeciwieństwie do Pauliny - rzekomo zmuszał do współżycia).
Po zatrzymaniu Paulina G. usłyszała w prokuraturze trzy zarzuty: dwa dotyczące zabójstw noworodków i jeden kazirodztwa. Z kolei Piotr G. otrzymał łącznie pięć zarzutów: trzy dotyczące zabójstw noworodków i dwa kazirodztwa. Podejrzani trafili do tymczasowego aresztu. Spędzą tam trzy miesiące. Grozi im dożywotnie więzienie.
Czytaj więcej: Czerniki: Kasia przeżyła piekło. "Wyrwaliśmy ją"
Piotr G. znęcał się też nad innymi dziećmi
W ostatnim czasie z Piotrem G. mieszkała nie tylko Paulina G., ale też jej 24-letni ,niepełnosprawny intelektualnie brat - Damian. Chłopak miał być źle traktowany przez 54-letniego ojca. Ograniczano mu jedzenie, bito. Widział, jak ociec współżyje z Pauliną. Wcześniej Piotr G. tak samo poniżał inną córkę - niepełnosprawną Katarzynę.
Jak się okazuje Piotr G. i jego zmarła żona mieli od 1997 r. ograniczoną władzę rodzicielską, a on sam do 2022 r. także kuratora! - czytamy na "Fakt.pl".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.