W obliczu niszczycielskiego żywiołu w Polsce, Czechach i na Słowacji do akcji ratunkowej zaangażowało się kilkanaście tysięcy strażaków, policjantów i żołnierzy. W wielu miejscach dostęp do terenów zagrożonych jest możliwy jedynie drogą powietrzną.
"Dobrze jest mieć przyjaciół" – zaznaczyły Czeskie Siły Zbrojne na portalu X (dawniej Twitter). Poinformowały, że ich jednostka śmigłowcowa wspiera polskich inżynierów w badaniu zapory wodnej w okolicach Jeleniej Góry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja w tym mieście jest coraz trudniejsza, a wielu mieszkańców Jeleniej Góry nie ma prądu. Odwołane zostały również zajęcia w szkołach. "Zastanawiamy się, jak najlepiej pomóc zagrożonym ludziom w okolicy" – dodały Czeskie Siły Zbrojne.
Czesi pomagają walczyć z powodzią w Pilchowicach
Następnie czeski śmigłowiec Mi-17 udał się do Pilchowic (powiat gliwicki), aby wspierać akcję ratunkową w regionie. Jego zadaniem było koordynowanie kontrolowanych zrzutów wody z przepełnionego zbiornika na rzece Bóbr. Celem tych działań było złagodzenie skutków powodzi oraz zmniejszenie ryzyka dalszych zniszczeń.
Dodatkowo, Szef Sztabu Generalnego Czech wyraził zgodę na wykorzystanie czeskich śmigłowców Mi-17 oraz ich załóg, które stacjonują w Powidzu, w celu wsparcia obszarów południowo-zachodniej Polski dotkniętych powodzią.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Sztab Generalny Wojska Polskiego, śmigłowce przylecą z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Wielkopolsce do Wrocławia, gdzie będą mogły uczestniczyć w działaniach ratunkowych i pomocy dla poszkodowanych terenów.