Sytuacja miała miejsce w środę koło godz. 20:00. Według informacji lokalnej policji, 26-letnia Czeszka weszła do jednego ze sklepów w Jastrzębiu-Zdroju (woj. śląskie), po czym zabrała z półki dwa opakowania mleka w proszku dla dzieci i opuściła sklep, nie zapłaciła za towar.
To zachowanie zaobserwował pracownik ochrony. Usiłował zatrzymać kobietę, lecz tej początkowo udało się go wyminąć i wsiąść do samochodu.
Czytaj także: Bulwersujące wideo w sieci. Okradli dziecko
Ochroniarz uczepił się maski samochodu
Kobieta zamknęła za sobą drzwi samochodu i ruszyła, jednak ochroniarz nie chciał jej odpuścić i wskoczył na maskę pojazdu. Na nagraniu widać, jak uparcie "uczepia" się maski, mimo że kobieta ruszyła, ryzykując tym samym potrącenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjechała z parkingu na jezdnię i przejechała z mężczyzną na masce swojego pojazdu około 200 metrów. W trakcie swojej jazdy, na skrzyżowaniu przejechała także na czerwonym świetle. Po chwili zrozumiała, co zrobiła i się zatrzymała - poinformowała Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Po zatrzymaniu kobiety ustalono, że jest ona obywatelką Czech. 26-latka usłyszała zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Może jej grozić nawet 3 lata pozbawienia wolności.
Kara byłaby z pewnością mniejsza, gdyby kobieta od razu przyznała się do usiłowania kradzieży. Wówczas zapewne usłyszałaby jedynie wyrok kary grzywny. Dodatkowo z początkiem października zmieniono warunki wykroczenia i teraz obowiązuje ono w przypadku kradzieży do 800 zł, a nie jak wcześniej - 500 zł. Najwyższą karą kodeksu wykroczeń jest areszt na 30 dni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.