Jak podaje propagandowa agencja RBK, Grigorij Kuranow, zastępca przedstawiciela prezydenta w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym przemawiał do uczniów na Wschodnim Forum Ekonomicznym. Podczas rozmowy powiedział, że kraje Zachodu "chcą sztucznie zmniejszyć populację Ziemi".
Czytaj także: 19-latka odrzuciła zaręczyny. Została za to zamordowana
"Tworzą sztuczny wirus bezpłodności"
Jego zdaniem, wykorzystują do tego różne środki. - Działają za pomocą głodu, sztucznych wojen, sztucznych epidemii, wprowadzają podstawowych wartości, mówiące o tym, że "nie potrzebujecie rodziny", oraz że "może być jednopłciowa".
Niektórzy zagraniczni naukowcy, Anglosasi, uważali, że aby normalnie i spokojnie żyć na Ziemi, potrzeba nie więcej niż miliarda ludzi. [...] Wymyślają więc sztucznego wirusa, który spowoduje bezpłodność, ponieważ ich zadaniem jest zmniejszenie populacji do miliarda – powiedział Kuranow.
"Co trzeci Rosjanin musi odejść"
Jak dodaje, kraje zachodnie wyliczyły już, że wystarczy, aby w Rosji mieszkało nie więcej niż 50 mln ludzi. - Teraz jest nas około 150 milionów, to znaczy co trzeci musi odejść do innego świata - powiedział urzędnik.
Teoria spiskowa o "złotym miliardzie" rozpowszechniła się jeszcze w czasach sowieckich. Według niej "globaliści i masoni chcą zmniejszyć populację Ziemi poprzez promowanie nietradycyjnych wartości i używanie broni biologicznej".
Czytaj także: To się dzieje w Rosji. Putin tego nie powstrzyma
Spiskowa teoria "złotego miliarda"
Finałowo na całym świecie ma zostać tylko 1 miliard ludzi, głównie z krajów zachodnich. Putin też czasami odwołuje się do tej teorii. W lipcu przekonywał, że kraje zachodnie przyjęły ten model. Jego zdaniem, kraje "złotego miliarda" nie mogą narzucać światu swoich zasad.
W swoim przemówieniu mocno zaatakował Zachód, stwierdzając, że "złoty miliard" nie wziął się z przypadku. Putin stwierdził, że państwa opierające się na "liberalnej ideologii" pieniądze zdobyły w dużej mierze "okradając inne narody, w Azji i Afryce".