Jak powiedział Fiodorow w rozmowie z agencją informacyjną URA.ru, obecny rząd w Armenii został "ustanowiony przez Stany Zjednoczone", a bez Rosji państwo to rzekomo "nie przetrwa". Poseł Putina jest również przekonany, że Armenia "nielegalnie wycofała się z ZSRR i musi to zostać rozwiązane prawem".
Ormiańskie władze zostały zainstalowane przez Stany Zjednoczone w trakcie Pomarańczowej Rewolucji, podobnie jak w Kijowie. Jednocześnie Armenia jest krajem, który znajduje się w ślepym zaułku. Bez Rosji jej przetrwanie jest niemożliwe - mówi.
Polityk podkreślił, że w tym przypadku "Rosja powinna działać zgodnie z prawem". - Armenia opuściła ZSRR legalnie? Nie. To oznacza, że trzeba to rozwiązać. Armenia to nielegalna formacja państwowa – powiedział deputowany Putina.
Czytaj także: Skandaliczne obrazki w Barcelonie. "To sprawka Rosjan"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin skrytykowany w Armenii
W Armenii w środę rozpoczął się szczyt Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Dzień wcześniej w Erewaniu wybuchły protesty przeciwko temu spotkaniu. Miejscowi wypowiadali się przeciwko przybyciu Putina, Łukaszenki i Ławrowa do Armenii. Na spotkaniu Paszynian odmówił podpisania dokumentu końcowego szczytu OUBZ ze względu na brak politycznej oceny agresji Azerbejdżanu.
Prezydent Rosji i cały OUBZ zostali skrytykowani za bezczynność po inwazji Azerbejdżanu na Armenię we wrześniu br. — Do dziś nie udało nam się wypracować decyzji o odpowiedzi na agresję; te fakty wyrządzają poważną szkodę wizerunkowi sojuszu — mówił Nikol Paszynian w obecności Władimira Putina.
Kazachstan "dużym zagrożeniem"
Tymczasem rosyjska propaganda kreuje kolejnego wroga - Kazachstan. W mediach pojawia się nowa narracja Kremla, która mówi o tym, jak dużym zagrożeniem dla Rosji jest Kazachstan oraz, że to w tym kraju mogą "rozpocząć się procesy podobne do tych co w Ukrainie".
Zwróćmy uwagę na fakt, że kolejnym problemem jest Kazachstan. Mamy tam najdłuższą granicę i jest tam wielu Rosjan. Jest tam też paliwo jądrowe dla całego Rosatomu - mówił ekspert zaproszony przy propagandystę Sołowjowa.
Czytaj także: Rosyjscy deputowani mają dość. Napisali list do Putina