Niemiec we własnej piwnicy trzymał pochodzący z czasów II wojny światowej czołg Panther. Jest to najbardziej znany czołg Wehrmachtu, jeden z podstawowych pojazdów wykorzystywanych przez Niemców podczas wojny. Zdaniem prokuratury, 84-letni mieszkaniec Kilonii naruszył ustawę o kontroli broni wojennej.
Czytaj także: Incydent podczas parady wojskowej. Nagranie z Rosji
Czołg to nie jedyne znalezisko funkcjonariuszy w piwnicy seniora. Mężczyzna miał też torpedę, moździerz i działo przeciwlotnicze dużego kalibru. Oprócz tego policjanci zabezpieczyli karabiny maszynowe, pistolety półautomatyczne i automatyczne oraz ponad tysiąc sztuk amunicji.
Zdaniem prokuratury, 84-letni mieszkaniec Kilonii naruszył ustawę o kontroli broni wojennej. Taki arsenał, według niemieckiego prawa, nie może się znajdować w posiadaniu lub użytkowaniu osób prywatnych. 84-latek podczas rozprawy sądowej, która rozpoczęła się w maju nie chciał skomentować sprawy.
Amunicja warta 216 tys. euro, czołg - nawet 1 mln
Sąd musiał ocenić, czy znaleziona broń i czołg w istocie są zakazane. Obrońcy oskarżonego jako argument wskazują, że oskarżony zajmował się jedynie ich renowacją, a cały arsenał był nieuzbrojony, a więc bezużyteczny. Według opinii ekspertów, broń w takim stanie może kosztować nawet 216 tys. euro.
Jeszcze drożej kosztuje słynny czołg Wehrmachtu. Jak poinformował właściciel nielegalnej broni, w 2018 roku amerykańskie muzeum zaproponowało 84-latkowi 1 mln euro za to, aby historyczna maszyna trafiła do ich kolekcji. Miały też ponieść wszystkie koszty związane z przewiezieniem Panthera do Stanów Zjednoczonych.