Do zdarzenia doszło w tę niedzielę w położonej w województwie warmińsko-mazurskim Nidzicy. Widok samotnie spacerującego małego dziecka zaniepokoił jedną z przypadkowych kobiet, która postanowiła zawiadomić policję. Funkcjonariusze zajęli się malcem i odwieźli go do domu.
Na miejscu okazało się, że rodzina nie szukała chłopca i była zaskoczona całą sytuację.
- Chłopiec nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka i jak się nazywa. Na szczęście jeden z policjantów go skojarzył. Kiedy policjanci przywieźli dziecko do domu, matka rozpoznała syna - powiedziała PAP oficerka prasowa policji w Nidzicy Alicja Pepłowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopiec sam błąkał się po mieście. Sprawą zajmie się sąd rodzinny
Funkcjonariuszom drzwi otworzyła 37-letnia kobieta. Matka chłopca była trzeźwa, jednak nie potrafiła wyjaśnić, kiedy i w jaki sposób maluch opuścił dom. Nie szukała go na własną rękę, ani też nie zaalarmowała policji.
Oficerka prasowa policji w Nidzicy przekazała, że "policja wyśle w tej sprawie dokumentację do sądu rodzinnego, by ten rozważył, czy matka we właściwy sposób sprawowała opiekę, czy nie doszło do okoliczności zagrażających bezpieczeństwu dziecka".
Policja apeluje o wzmożoną czujność i odpowiedzialność w zakresie opieki nad dziećmi.
Za brak nadzoru nad dzieckiem, zarówno poza domem, jak i w nim, który może doprowadzić do utraty zdrowia czy życia, grozi odpowiedzialność karna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.