Czy powinni dostać "Szlachetną Paczkę"? Przyznali, że nie są biedni

Jeden z czytelników zaalarmował redakcję "Gazety Pomorskiej" ws. zeszłorocznej "Szlachetnej Paczki", która dotarła do jednej z rodzin w Bydgoszczy. Jak się okazało, podarki trafiły do dość zamożnego domu, którego mieszkańcy nie kryją, że stać ich na więcej, niż osoby ubogie. Czy zatem powinni dostać "Szlachetną Paczkę"?

Szlachetna Paczka apeluje o wsparcieSzlachetna Paczka apeluje o wsparcie
Źródło zdjęć: © Szlachetna Paczka (Facebook)

"Szlachetna Paczka" to inicjatywa, która od lat spotyka się ze sporym odzewem ze strony osób dobrej woli. Stowarzyszenie "Wiosna" przygotowuje przedświąteczne prezenty dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej - podarki otrzymują wytypowane rodziny, a paczki zawierają rzeczy wskazane przez potrzebujących.

Jak się okazuje, jedna z paczek przekazanych sześcioosobowej rodzinie z Bydgoszczy wzbudziła czujność u czytelnika "Gazety Pomorskiej". Mężczyzna poinformował, że przed świętami Bożego Narodzenia zauważył wolontariuszy "Szlachetnej Paczki", którzy pojawili się u rodziny niekoniecznie zasługującej na takie wsparcie.

Państwo, którzy dostali podarunki, są zamożni. Oboje pracują na etatach, on dość dużo zarabia. Zimowiska spędzają w kraju, ale letnie urlopy za granicą. Oboje mają auta dobrych marek. Pani dwa razy w miesiącu odwiedza pobliski zakład kosmetyczny. Dzieci chodzą w markowej odzieży. To dlatego tak się zezłościłem. Jakim cudem bogaci ludzie otrzymali pomoc? Spoty w telewizji pokazują, że "Szlachetna Paczka" wspiera ubogich, a nie zamożnych - informuje czytelnik "Gazety Pomorskiej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co dwudziesty Polak żyje w biedzie. "Ich życie jest zagrożone"

Redaktorzy dziennika skontaktowali się z rodziną obdarowaną za pośrednictwem "Szlachetnej Paczki". Bydgoszczanka, która niedawno otrzymała podarunek, jest zdziwiona zainteresowaniem gazety:

Tak, mamy czteropokojowe mieszkanie w bloku, całkiem nieźle urządzone, tzn. meble kupione kilka lat temu na giełdzie - przyznaje kobieta. - Dysponujemy też dwoma samochodami. Jedno auto jest z 2007 roku, drugie z 2009. Z psami także prawda. Nie posiadają jednak rodowodów. I faktycznie, i ja, i mąż pracujemy, jak przecież prawie wszyscy Polacy. Mamy czworo dzieci, musimy na nie i na siebie zarobić - twierdzi kobieta.

Bydgoszczanka twierdzi, że do projektu rodzinę zgłosił pedagog szkolny. Jednocześnie zaznacza, że sami mieli wątpliwości, czy wziąć udział w "Szlachetnej Paczce".

Pedagog szkolny jednego z naszych dzieci zgłosił nas do udziału w projekcie. Zgodziliśmy się, chociaż tuż przed pierwszym spotkaniem z wolontariuszami "Szlachetnej Paczki" miałam wątpliwości, bo najbiedniejsi nie jesteśmy. Mam świadomość, że różnimy się od rodzin, opisywanych przez stowarzyszenie. To pierwszy raz. Odwiedziło nas dwóch wolontariuszy. Widzieli, w jakich warunkach żyjemy - twierdzi kobieta.

Informator nie daje za wygraną. Zdjęcia z Sylwestra i wczasów jako dowód

Anonimowy informator przekonywał jednak, że tłumaczenia kobiety są nieprawdziwe. Wskazał m.in. na zdjęcia z Facebooka, gdzie kobieta wrzuciła zdjęcia z zabawy sylwestrowej, która miała kosztować ok. 1000 złotych. Pojawiły się także fotki z zagranicznych wczasów.

Te zarzuty kobieta również odparła. Stwierdziła, że na wycieczkę zagraniczną cała rodzina pojechała cztery lata temu, a impreza sylwestrowa odbywała się w sali koła gospodyń wiejskich pod Bydgoszczą. Koszt to 150 złotych za parę, a dzieci wchodziły za darmo. Kobieta stwierdziła także:

Wolontariusze, którzy przed gwiazdką zawitali w celu rozpoznania naszej sytuacji, mówili, że jeśli dzięki otrzymanym paczkom uda nam się na czymkolwiek zaoszczędzić, to te pieniądze możemy wydać na małe przyjemności. Wybraliśmy więc zabawę sylwestrową - opisywała.

Czy wspomniana rodzina powinna dostać swoją "Szlachetną Paczkę"?

Wybrane dla Ciebie
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Wyciekły plany Łukaszenki. Buduje fabrykę broni dla Putina
Wyciekły plany Łukaszenki. Buduje fabrykę broni dla Putina
Zawrzało we Włoszech. 13-latek przechodzi tranzycję. Sąd ogłosił
Zawrzało we Włoszech. 13-latek przechodzi tranzycję. Sąd ogłosił
IMGW ostrzega. To nas czeka 22 i 23 grudnia. "W wielu regionach"
IMGW ostrzega. To nas czeka 22 i 23 grudnia. "W wielu regionach"