Podstawowym elementem porządków w ogrodzie jest usuwanie liści i gałęzi. Kiedyś takie odpady po prostu palono. Aktualne przepisy na to nie pozwalają. Są to bowiem odpady naturalne, a podczas ich palenia do powietrza przedostają się toksyczne spaliny.
Dlaczego liści nie wolno palić? Takie ognisko generuje bardzo gęsty dym. Może on przeszkadzać innym osobom. I tutaj warto zwrócić uwagę na art. 145 Kodeksu wykroczeń. Mówi on o tym, że zanieczyszczanie miejsc publicznych np. ulic, placów, zieleńców i ogrodów, podlega karze grzywny lub nagany.
Art. 144 Kodeksu cywilnego mówi natomiast o zakazie immisji. Chodzi tutaj o dokonywanie na własnej działce takich czynności, których skutki są odczuwalne w negatywny sposób przez sąsiadów. Gęsty dym można uznać za taką immisję.
Poza tym warto przypomnieć, że opadłe liście należą do tzw. odpadów zielonych, podobnie jak skoszona trawa czy niewielkie gałęzie. Od 1 stycznia 2021 roku wszystkie odpady podlegają obowiązkowi segregacji i selektywnego zbierania. W myśl przepisów z 14 grudnia 2012 roku (art. 30 Ustawy o odpadach) nie wolno ich przetwarzać poza służącymi do tego specjalnymi instalacjami i urządzeniami.
Jaka kara za palenie liści?
Podstawową karę za spalanie liści w ogrodzie określają przepisy Ustawy o odpadach art. 191. Zaznaczono tam, że kto spala odpady poza spalarnią lub współspalarnią, podlega nawet karze aresztu lub grzywny. Grzywna może wynieść nawet 5000 zł. Zazwyczaj jednak wystawiany jest mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Czasami kończy się natomiast na pouczeniu.
Warto też pamiętać o tym, że zakaz palenia liści nie jest kategoryczny. Są pewne uregulowania pozwalające na taką praktykę.
Art. 31 pkt. 7 tego aktu prawnego mówi bowiem, że dopuszczalne jest palenie pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jeśli nie są one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. Według tego przepisu można zatem palić liście w ogrodzie, jeśli w danej gminie nie są zbierane odpady zielone. W praktyce jest to jednak przepis martwy, ponieważ selektywne zbieranie wszystkich odpadów obowiązuje dzisiaj w całej Polsce, a więc zakaz palenia liści i innych pozostałości roślinnych dotyczy wszystkich - tłumaczy extradom.pl.
Mandat można też dostać za spalanie śmieci. Przekonał się o tym aktor Cezary Żak. Ostatecznie potraktowano go dość pobłażliwie, bo dostał tylko 200 zł kary (czytaj więcej >>>).