W piątek ok. godz. 19.30 służby otrzymały zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego na trasie 436 w okolicach Chrzęstowa (Wielkopolska). Jak relacjonuje portalsremiski.pl, kierowca, który jechał w stronę Książa Wlkp., podjął manewr wyprzedzania i zjechał na przeciwległy pas ruchu, po czym wpadł do rowu i dachował.
Na miejsce zadysponowano zastępy z OSP Chrząstowo i JRG Śrem, a także policję i karetkę pogotowia. Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, zastali rozbitego forda mustanga i jedną osobę, która nie wymagała pomocy medycznej. Tydzień Ziemi Śremskiej podaje, że nie była to osoba, która faktycznie prowadziła pojazd.
Czytaj także: Śmiertelny wypadek w Martągu. Spłonęło auto osobowe
Dachowanie pod Chrząstowem. Poszukiwania kierowcy
Świadkowie zdarzenia powiedzieli policjantom, że w samochodzie były dwie osoby, a kierowca, po tym, jak wyciągnięto go z pojazdu, uciekł z miejsca dachowania, zanim na miejscu zjawiły się służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według policjantów, ustalenie personaliów mężczyzny, który siedział za kierownicą pojazdu, nie powinno być trudne. Samochód był zarejestrowany i funkcjonariusze mają nadzieję, że po dotarciu do właściciela poznają prawdę.
Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni temu na drodze krajowej 61 w miejscowości Kisielnica (woj. podlaskie). Kierowca opla, podczas wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej, stracił kontrolę nad pojazdem i wypadł z drogi.
Gdy policjanci zjawili się na miejscu, zastali przewróconego opla i trzech pasażerów pojazdu. Żaden z nich nie chciał przyznać, kto siedział za kierownicą. Dopiero od świadków funkcjonariusze dowiedzieli się, że kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie i nie posiadał uprawnień do kierowania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.