Sean Connery nie żyje. Aktor zmarł w wieku 90 lat. Śmierć ikony kina jest ciosem dla wszystkich miłośników filmu, zwłaszcza fanów serii o Jamesie Bondzie. To właśnie w Agenta 007 Sean Connery wcielał się aż sześciokrotnie. Nie są znane przyczyny śmierci Szkota, który żegnany jest na całym świecie.
Sean Connery został pożegnany przez Daniela Craiga. To właśnie ten aktor jest aktualnym odtwórcą roli Jamesa Bonda. Słowa Craiga zostały opublikowane na oficjalnym koncie Agenta 007 na Twitterze.
Ze smutkiem usłyszałem o śmierci jednego z największych mistrzów kina. Sir Sean Connery zostanie zapamiętany jako Bond i nie tylko. Zdefiniował epokę i styl. Przez wiele lat będzie nadal wywierał wpływ na aktorów i filmowców. Myślę o jego rodzinie i bliskich. Gdziekolwiek jest, mam nadzieję, że jest tam pole golfowe - napisał Craig.
Czytaj także: Dantejskie sceny na Strajku Kobiet. Poseł dostał gazem
Sean Connery był wyjątkową postacią dla fanów Bonda. To właśnie Szkot wcielił się w postać Agenta 007 jako pierwszy. Dokonał tego w filmie "Dr. No" w 1962 roku.
Kolejna część przygód Jamesa Bonda jest gotowa. Film "Nie czas umierać" czeka na wejście do kin. Premiera była już kilkukrotnie przekładana w związku z pandemią koronawirusa, która sparaliżowała działanie branży filmowej. Będzie to ostatnia odsłona Bonda z Danielem Craigiem w roli głównej.